Album do nabycia na: http://karrot.pl/chillizetmarika14 maja ukazała się akustyczna płyta Mariki i reprezentacji Spokoarmii. Album zawiera wybór najpopularni
Psychosomatyka i psychosomatyczne znaczenie choroby wg Louise L. Hay „Możesz uzdrowić swoje życie” – prawdopodobne przyczyny choroby i uzdrawiające zorganizowana wg schematu: Problem / choroba; Prawdopodobna przyczyna; Nowy wzorzec choroba AddisonaPrawdopodobna przyczyna psychosomatyczna: Silne „niedożywienie” emocjonalne. Złość na wzorzec mentalny: Z miłością troszczę się o swoje ciało, umysł i przyczyna psychosomatyczna: Wyparcie się siebie. Poczucie winy na tle seksualnym. Silne przeświadczenie o byciu nie dość wzorzec mentalny: Jestem boskim, wspaniałym przejawem życia. Raduję się swoją seksualnością. Raduję się całym sobą takim, jakim jestem. Kocham przyczyna psychosomatyczna: Na kogo jesteś uczulony? Wypieranie się własnej wzorzec mentalny: Świat jest bezpieczny i przyjazny. Jestem bezpieczny. Jestem w zgodzie z przyczyna psychosomatyczna: Jaki to wszystko ma sens? Uczucie daremności, winy, nie nadawania się. Odrzucenie wzorzec mentalny: Żyję teraźniejszością. Każda chwila jest czymś nowym. Chcę widzieć swoją wartość. Kocham i akceptuję zespółPrawdopodobna przyczyna: Pragnienie, aby porzucić ten świat. Niemożność zaakceptowania życia takim, jakie ono wzorzec mentalny: Wszystko dzieje się we właściwym porządku, czasie i przestrzeni. Boskie prawa działają przyczyna: Lęk. Ucieczka od życia. Niezdolność do obrony swojego wzorzec mentalny: Zawsze ufam swojej inteligencji, odwadze i mam poczucie własnej wartości. Bezpiecznie jest przyczyna: Postawa „tak – ale”. Brak radości. Lęk przed życiem. Poczucie bycia „nie dość dobrym”.Nowy wzorzec mentalny: Jestem bezpieczny, doświadczając radości w każdej dziedzinie życia. Kocham życie.;Anemia sierpowataPrawdopodobna przyczyna: Przekonanie, że jest się nie dość dobrym, które niszczy każde radość wzorzec mentalny: To dziecko żyje, oddycha radością życia i żywi się miłością. Bóg czyni cuda każdego (jadłowstręt)Prawdopodobna przyczyna: Odmawianie sobie życia. Silny lęk, nienawiść do siebie i wzorzec mentalny: Bezpiecznie jest być sobą. Jestem cudowny taki, jaki jestem. Chcę żyć. Wybieram radość i akceptuję samego przyczyna: Opieranie się uczuciu. Tłumienie swojego ja. wzorzec mentalny: Odczuwanie jest bezpieczne. Otwieram się na życie. Chcę doświadczać — nadmiernyPrawdopodobna przyczyna: Lęki. Potrzeba ochrony. Osądzanie swoich wzorzec mentalny: Jestem bezpieczny. Bezpiecznie jest odczuwać. Moje uczucia są normalne i godne — utrataPrawdopodobna przyczyna: Lęk. Ochranianie siebie. Nieufność wobec wzorzec mentalny: Kocham i akceptuję siebie. Jestem bezpieczny. Życie jest bezpieczne i przyczyna: Poczucie bycia niekochanym. Krytycyzm, wzorzec mentalny: Jestem miłością. Chcę teraz kochać i akceptować siebie. Patrzę na innych z — rąkPrawdopodobna przyczyna: Chęć ukarania. Oskarżanie. Poczucie, że jest się wzorzec mentalny: Patrzę z miłością i zrozumieniem. Wszystkie swoje doświadczenia opromieniam światłem przyczyna: Nadmierna i przytłaczająca miłość. Niemożność wytchnienia, by zająć się sobą. Poczucie przyduszenia. Stłumiony wzorzec mentalny: Bezpiecznie jest przejąć odpowiedzialność za swoje własne życie. Postanawiam być — dziecięcaPrawdopodobna przyczyna: Lęk przed życiem. Niechęć, aby być wzorzec mentalny: To dziecko jest bezpieczne i kochane. Jest mile widziane i przyczyna: Są przeznaczone do niesienia radości, a nie wzorzec mentalny: Jestem wolny, by się przyczyna: Lęk i opór w stosunku do procesu życia, lub brak potrzeby przejścia przez doświadczenia wzorzec mentalny: Wierzę procesowi życia. Jestem zawsze we właściwym miejscu, robię właściwe rzeczy we właściwym czasie. Kocham i akceptuję przyczyna: Lęk. Brak zaufania do procesu życia. Poczucie wzorzec mentalny: Z miłością żegnam ten dzień i zanurzam się w spokojny sen, wiedząc, iż jutro samo o siebie przyczyna: Brutalnie niszczone natchnienie. „Jaki to ma sens?”Nowy wzorzec mentalny: Wychodzę poza ograniczenia przeszłości ku obecnej wolności. Bezpiecznie jest być do ObserwowanychUsunięto z Obserwowanych 6 DealUkład odpornościowy Wzmacnianie - Medytacja prowadzona dzięki której nauczysz się wzmacniać swój układ odpornościowy, gdy tylko zauważysz pierwsze objawy choroby. Jeśli będziesz medytować w czasie choroby – wzmocnisz reakcje układu odpornościowego, a przez to zwiększysz szybkość swojego zdrowienia. Mp3 do pobrania Czas trwania: 28:40 Jakość: Hi-Fi 320 kbps Rozmiar: 51 MB (1 plik ZIP) Zawiera lektora: Tak Zalecane słuchawki: tak Rok wydania: 2016BiegunkiPrawdopodobna przyczyna: Lęk. Odrzucenie. wzorzec mentalny: Moje przyjmowanie, przyswajanie i wydalanie są w doskonałym porządku. Jestem w zgodzie z przyczyna: Brak przynależności. Poczucie bycia poza nawiasem. Nie identyfikowanie się z wzorzec mentalny: Jestem w samym środku życia, całkowicie przeniknięty duchem stawy biodrowePrawdopodobna przyczyna: Utrzymuję ciało w doskonałej równowadze. Daję główny impuls przy poruszaniu się wzorzec mentalny: Każdy dzień jest radością. Jestem zrównoważony i — schorzenia bioderPrawdopodobna przyczyna: Lęk przed realizację ważnych decyzji. Nie ma, po co iść wzorzec mentalny: Jestem w doskonałej równowadze. W każdym wieku poruszam się w życiu naprzód lekko i z (cierpienie)Prawdopodobna przyczyna: Poczucie winy. Wina zawsze wymaga wzorzec mentalny: Z dobrymi uczuciami żegnam przeszłość. Ludzie z mojej przeszłości są wolni i ja jestem wolny. Teraz w moim sercu wszystko jest przyczyna: Tęsknota za miłością. Tęsknota za wzorzec mentalny: Kocham i akceptuję siebie. Kocham i zasługuję na przyczyna: Zatkane kanary radości. Obawa przed akceptowaniem wzorzec mentalny: Postanawiam kochać życie. Moje kanały radości są szeroko otwarte. Bezpiecznie jest przyjmować radość okresu dziecięcegoPrawdopodobna przyczyna: Wiara w ustalony porządek oraz wzorce społeczne i fałszywe zasady. Dziecinne zachowanie dostrzegane u wzorzec mentalny: To dziecko jest przez Opatrzność chronione i otaczane miłością. Oczekujemy dla niego psychicznej przyczyna: Uparta odmowa uwolnienia się od dawnych się od wszystkiego, co w moim umyśle nie jest miłością i radością. Przechodzę od przeszłości do tego, co nowe, świeże i krwi – nadciśnieniePrawdopodobna przyczyna: Długotrwały, nierozwiązany problem wzorzec mentalny: Z radością uwalniam się od przeszłości. Jestem krwi — niedociśnieniePrawdopodobna przyczyna: Brak miłości w okresie dzieciństwa. Defetyzm. „Po co to wszystko? To i tak nic nie da.”Nowy wzorzec mentalny: Postanawiam żyć tym, co dzieje się w zawsze radosnej teraźniejszości. Moje życie jest oddechPrawdopodobna przyczyna: Złe nastawienie do wszystkiego, nikczemne plotki, nieczyste wzorzec mentalny: Mówię zawsze łagodnie i z miłością. Emanuje ze mnie tylko przyczyna: Silna tęsknota za tym, co mogłoby być. Potrzeba sprawowania kontroli. Głęboki smutek. Brak wzorzec mentalny: Ta chwila wypełniona jest radością. Decyduję się doświadczać słodyczy dnia do ObserwowanychUsunięto z Obserwowanych 2 DealUzdrawiające sny uzdrawiają dosłownie. Dzięki zastosowaniu tych nagrań tak wpłyniesz na Podświadomość, że będziesz mieć sen, który przywróci równowagę w organizmie, albo wskaże kierunek, w którym masz podążać. Inkubacja snu. Mp3 DownloadCzas trwania: 34:37 Jakość: Hi-Fi 320 kbps Rozmiar: 66 MB Zawiera lektora: Tak Zalecane słuchawki: takCushinga chorobaPrawdopodobna przyczyna: Niezrównoważenie psychiczne. Nadmiar niszczących myśli. Uczucie miłością równoważę mój umysł i ciało. Wybieram myśli poprawiające moje przyczyna: Przeżywanie starego, bolesnego filmu. Pielęgnowanie uraz. Błędnie pojęty wzorzec mentalny: Filmy mojego umysłu są piękne, ponieważ ja tak chcę. Kocham przyczyna: Złość. Kipienie. wzorzec mentalny: Wyrażam miłość i radość, jestem mnogiPrawdopodobna przyczyna: Patrz: Karbunkuł; Patrz: Karbunkuł;DłoniePrawdopodobna przyczyna: Trzymają, dotykają, ściskają, chwytają. Porywają i upuszczają. Pieszczą. Szczypią. Wszystko, co dotyczy radzenia sobie w wzorzec mentalny: Chcę przyjmować wszystkie moje doświadczenia z miłością, radością i przyczyna: Psychiczne „kurczenie się”, wycofywanie. Chęć ucieczki. „Zostawcie mnie w spokoju.”Nowy wzorzec mentalny: W każdej chwili jestem całkowicie bezpieczny. Otacza mnie ochraniająca miłość. Wszystko dzieje się przyczyna: Powstrzymywanie miłości i niedostrzeganie innych. Obumieranie się swoimi uczuciami i miłością. Odpowiadam na miłość pleśniawkiPrawdopodobna przyczyna: Poczucie wielkiego roztargnienia. Wiele frustracji i złości. Duże wymagania i brak zaufania do ludzi. wzorzec mentalny: Pozwalam sobie być tym, kim mogę być. Zasługuję na najlepsze w życiu. Kocham i szanuję siebie i napadyPrawdopodobna przyczyna: Lęk. Brak zaufania do procesu życia. Pozostawanie na etapie doświadczeń wzorzec mentalny: Bezpiecznie jest dorastać, świat jest bezpieczny. Jestem bezpieczny.;DyskopatiaPrawdopodobna przyczyna: Poczucie braku życiowego wsparcia. wzorzec mentalny: Życie wspiera wszystkie moje myśli, przeto kocham i aprobuję siebie. Wszystko jest dobre.;Dziąsła — krwawieniaPrawdopodobna przyczyna: Brak radości z podjętych w życiu wzorzec mentalny: Ufam, że moje działanie zawsze jest właściwe. Jestem — zapaleniaPrawdopodobna przyczyna: Niemożność uzasadnienia swoich decyzji. „Nie wiem, czego chcę od życia”.Nowy wzorzec mentalny: Jestem osobą zdecydowaną. Doprowadzam do końca moje działania i wspieram siebie z przyczyna: Słabość psychiczna. Zagłuszanie radości trującymi wzorzec mentalny: Chcę, aby moje myśli były harmonijne i pozwalam radości przepływać przeze mnie sięPrawdopodobna przyczyna: Niesienie ciężarów życia. Poczucie bezbronności i wzorzec mentalny: Stoję prosto i jestem wolny. Kocham i aprobuję siebie. Z dnia na dzień jest coraz przyczyna: Droga ekspresji. Kanał wzorzec mentalny: Otwieram swoje serce i wychwalam radość — choroby gardłaPrawdopodobna przyczyna: Niemożność wypowiedzenia swojego „ja”. Zdławiona złość. Stłumiona ekspresja twórcza. Odmowa wzorzec mentalny: Głośne mówienie nie jest niczym złym. Wyrażam swoje „ja” swobodnie i radośnie. Wypowiadam swoje zdanie z łatwością. Wyrażam swoją twórczość. Chcę się — uczucie ucisku w gardlePrawdopodobna przyczyna: Lęk. Brak wiary w proces wzorzec mentalny: Jestem bezpieczny. Wierzę, iż życie stoi przede mną otworem. Wyrażam swoje „ja” swobodnie i problemyPrawdopodobna przyczyna: Przekonania społeczne. Dawny sposób myślenia. Obawa bycia sobą. Odrzucenie aktualnej wzorzec mentalny: Kocham i akceptuję siebie w każdym wieku. Każdy moment życia jest — bóle głowyPrawdopodobna przyczyna: Świadomość, że się do niczego nie nadaję. Krytykowanie siebie. wzorzec mentalny: Kocham i aprobuję siebie. Patrzę na siebie i na to, co robię, oczyma miłości. Jestem — zawroty głowyPrawdopodobna przyczyna: Pierzchające, rozproszone myśli. Odmowa wzorzec mentalny: Jestem głęboko skupiony i spokojny. Mogę bezpiecznie żyć i cieszyć się przyczyna: Odmowa, upór, izolacja. Czego nie chcecie usłyszeć? „Nie zawracajcie mi głowy.”Nowy wzorzec mentalny: Słucham Boskiego głosu wokół i cieszę się wszystkim, co mogę słyszeć. Stanowię jedność ze przyczyna: Złość. Rozpalone wzorzec mentalny: W sposób chłodny i wyciszony wyrażam miłość i przyczyna: Główny gruczoł systemu immunologicznego. „Oni chcę mnie dopaść.” Poczucie, że jest się atakowanym przez życie. „Wszyscy tylko czyhają na mnie”.Nowy wzorzec mentalny: Moje dobre myśli utrzymują mój system immunologiczny w dobrym stanie. Czuję się bezpiecznie zarówno od wewnątrz, jak i z zewnątrz. Uzdrawiam siebie dokrewnePrawdopodobna przyczyna: Symbolizują punkty zatrzymania. Działanie, które nie bierze się z mojej wzorzec mentalny: To ja jestem mocą twórczą w moim dokrewne — zaburzenia gruczołów dokrewnychPrawdopodobna przyczyna: Zbyt mało pomysłów, aktywnego i skutecznego wzorzec mentalny: Opatrzność podsuwa mi wszelkie idee i działania, jakich potrzebuję. Ruszam od razu naprzódGruźlicaPrawdopodobna przyczyna: Usychanie z samolubstwa. Zaborczość. Okrutne myśli. Pragnienie wzorzec mentalny: Skoro kocham i akceptuję siebie, tworzę radosny, spokojny świat, w którym mam przyczyna: Reakcja na powszechne negatywne nastawienie i przekonania. Lęk. Wiara w słuszność tego, co statystycznie wzorzec mentalny: Jestem ponad ogólne przekonania lub wiarę we „właściwą porę”. Jestem wolny od wpływów wszystkiego, co stópPrawdopodobna przyczyna: Frustracja z powodu bycia nieakceptowanym. Niezdolność do łatwego poruszania się wzorzec mentalny: Kocham i akceptuję siebie. Pozwalam sobie iść naprzód. Poruszanie się jest strzygącaPrawdopodobna przyczyna: Zgoda na to, aby inni zaleźli nam za skórę. Poczucie bycia nie dość dobrym lub nie dość wzorzec mentalny: Kocham i aprobuję siebie. Nikt i nic nie ma władzy nade mną. Jestem do ObserwowanychUsunięto z Obserwowanych 3 PromocjaPrawie 7 godzin sesji medytacyjno-relaksacyjno-wizualizacyjnych ukierunkowanych na ciało. Dbaj o ciało. Szczegółowe opisy nagrań na ich stronach (linki poniżej) Mp3 Download ⇊Czas trwania: prawie 7 godzin Jakość: Hi-Fi 224-320 kbps Rozmiar: prawie 851 MB (11 plików *zip) Zawiera lektora: Tak Zalecane słuchawki: tak Instrukcja PDF: tak (szczegóły na stronach nagrań) GuzkiPrawdopodobna przyczyna: Uraza, frustracja i zranione ego z powodu wzorzec odkładania na później i pozwalam sobie na osiągniecie nowotworyPrawdopodobna przyczyna: Pielęgnowanie dawnych uraz i wstrząsów. Tworzenie wyrzutów miłością uwalniam się od przeszłości i zwracam uwagę ku nowemu dniu. Wszystko dzieje się chorobaPrawdopodobna przyczyna: Paraliżująca zazdrość. Chęć powstrzymania wzorzec mentalny: Istnieje obfitość wszystkiego wystarczająca dla każdego. Dobrymi myślami tworzę swoje dobro i swoją przyczyna: Obawa przed tym, że nie zdąży się w terminie. Złość z powodu przeszłości. Obawa przed odpuszczeniem przeszłości. Poczucie wzorzec mentalny: Uwalniam wszystko, co nie jest miłością. Jest czas i miejsce na wszystko, co zamierzam przyczyna: Patrz: cukrzycaHiperwentylacjaPrawdopodobna przyczyna: Lęk. Opieranie się zmianom. Nieufanie zachodzącemu wzorzec mentalny: Jestem bezpieczny w każdym miejscu Wszechświata. Kocham siebie i ufam procesowi przyczyna: Przytłoczenie ciężarami życia. „Jaki to ma sens?”Nowy wzorzec mentalny: Chcę uczynić moje życie lekkim, łatwym i chorobaPrawdopodobna przyczyna: Wina i silny lęk z powodu „bycia nie dość dobrym”. Szaleńczy wyścig, by udowodnić swoją wartość aż do wyczerpania żywotnych właściwości. W wyścigu tym zapomniano o radości wzorzec mentalny: Jestem bardzo szczęśliwy będąc sobą. Jestem wystarczająco dobry taki, jaki jestem. Kocham i aprobuję siebie. Wyrażam i otrzymuję przyczyna: Presja seksualna, napięcie, poczucie winy. Przekonania społeczne. Uraza do poprzedniego partnera. Strach przed wzorzec mentalny: Pozwalam teraz, aby moja energia płciowa zadziałała z pełną mocą, swobodnie i z przyczyna: Niezadowolenie, złość, wzorzec mentalny: Chcę żyć spokojnie i w wewnętrznej przyczyna: Symbolizuję miejsce tworzenia życia. wzorzec mentalny: Zachowuję równowagę w swojej działalności przyczyna: Zasada męskości, wzorzec mentalny: Bezpiecznie jest być sięPrawdopodobna przyczyna: Niepewność. Nieumiejętność wyrażenia siebie. Niepozwalanie sobie na wzorzec mentalny: Wolno mi wypowiadać się we własnym imieniu. Jestem teraz pewny w wyrażaniu siebie. Porozumiewam się w sposób pełny przyczyna: Symbolizuję uwolnienie się od tego, co wzorzec mentalny: Proces uwalniania się jest — choroby jelitPrawdopodobna przyczyna: Obawa przed porzuceniem tego, co stare i wzorzec mentalny: Swobodnie i łatwo uwalniam się od tego, co stare, i z radością witam — jelito grube, wrzodziejące zapalenie jelita grubegoPrawdopodobna przyczyna: Nawarstwione pokłady starych, chaotycznych myśli zamykających kanał usuwania tego, co zbędne. Nurzanie się w lepkim błocie wzorzec mentalny: Oddalam i unieważniam przeszłość. Myślę przejrzyście, żyję teraźniejszością w spokoju i — jelito kręte, zapalenie jelita krętegoPrawdopodobna przyczyna: Lęk. Zmartwienia. Poczucie, że jest się nie dość wzorzec mentalny: Kocham i akceptuję siebie. Robię wszystko najlepiej, jak umiem. Jestem cudowny. Jestem żółciowaPrawdopodobna przyczyna: Zgorzknienie. Ciężkie myśli. Potępianie. wzorzec mentalny: Istnieje radosne uwolnienie się od przeszłości. Życie jest słodkie, ja czyrak mnogiPrawdopodobna przyczyna: Zatruwająca złość z powodu osobistych wzorzec mentalny: Uwalniam się od przeszłości i pozwalam, aby czas leczył wszystkie dziedziny mego siennyPrawdopodobna przyczyna: Przeciążenie emocjonalne. Lęk przed upływem czasu. Przekonanie, że jest się prześladowanym. Poczucie wzorzec mentalny: Stanowię jedność z całością życia. Jestem bezpieczny o każdej chorobyPrawdopodobna przyczyna: Wyrzeczenie się siebie. Odrzucanie kobiecości. Odrzucanie podstawowej zasady bycia wzorzec mentalny: Cieszę się swoją kobiecością. Kocham bycie kobietą. Kocham moje choroby — cysty, włókniakiPrawdopodobna przyczyna: Pielęgnowanie urazy do partnera. Urażone kobiece „ja”.Nowy wzorzec mentalny: Odrzucam wzorzec, który spowodował to doświadczenie. Tworzę tylko to, co dobre w moim przyczyna: Symbolizuję dumę i ego (część struktury osobowości, reprezentującą przystosowanie do rzeczywistości).Nowy wzorzec mentalny: Jestem podatny na zmiany i biorę w nich do ObserwowanychUsunięto z Obserwowanych 6 Deal Regresja hipnotyczna dla Zdrowia: jak sięgnąć Pamięcią do przyczyn Twojego obecnego stanu zdrowia? Co jest przyczyną chronicznych chorób, chorób od urodzenia. Tematyczna, odnowiona wersja auto-regresji hipnotycznej Mp3 Download ⇊Czas trwania: 140 minut (2 nagrania + gratis Medytacja z Piramidą) Jakość: Hi-Fi 256/320 kbps Rozmiar: 256 MB (3 pliki zip) Zawiera lektora: Tak Zalecane słuchawki: Tak Instrukcja pdf: TakKolana — schorzeniaPrawdopodobna przyczyna: Uparte ego i duma. Niezdolność do ugięcia się. Lęk. Nieelastyczność. wzorzec mentalny: Wybaczenie. Wyrozumiałość. Współczucie. Przystosowuję się i poddaję z łatwością; wszystko dzieje się przyczyna: Atmosfera podenerwowania, zniecierpliwienia, niezadowolenia w dziecko reaguje tylko na miłość i na myśli pełne miłości. Wszystko jest przepełnione przyczyna: Symbolizuję budowę wzorzec mentalny: Jestem dobrze zbudowany i — deformacjePrawdopodobna przyczyna: Presja psychiczna, napięcie. Mięśnie nie mogą rozprostować się. Usztywnienie wzorzec mentalny: Oddycham pełnią życia. Rozluźniam się i zawierzam biegowi oraz procesowi – zapalenie szpiku kostnegoPrawdopodobna przyczyna: Złość i frustracja u samych podstaw życia. Poczucie braku wzorzec mentalny: Jestem w zgodzie z życiem i zawierzam jego procesowi. Jestem bezpieczny i — złamaniaPrawdopodobna przyczyna: Bunt przeciwko wzorzec mentalny: W moim świecie ja sam jestem dla siebie autorytetem; to ja sam tworzę własne – układ kostny – czytaj więcejKręgosłupPrawdopodobna przyczyna: Dostosowane do sytuacji wspieranie wzorzec mentalny: Życie udziela mi skrzywieniePrawdopodobna przyczyna: Niezdolność poddania się wspierającemu biegowi życia. Lęk i próba trzymania się starych prawd. Brak wiary w życie. Brak rzetelności. Brak odwagi wzorzec mentalny: Oddalam wszelkie lęki. Ufam procesowi życia. Wiem, że życie jest dla mnie. Stoję prosto, wypełniony przyczyna: Symbolizuje radość obecną w ciele, płynącą wzorzec mentalny: Jestem człowiekiem wyrażającym i otrzymującym radość — choroby krwiPrawdopodobna przyczyna: Brak radości. Brak dopływu nowych pomysłów i wzorzec mentalny: Nowe, radosne idee krążą we mnie — zakrzepy krwiPrawdopodobna przyczyna: Zamknięcie przepływu wzorzec mentalny: Budzę w sobie nowe życie. przyczyna: Lęk przed przyszłością. Brak wiary w to, co przed wzorzec mentalny: Zawierzam procesowi życia. Jestem zapalenie krtaniPrawdopodobna przyczyna: Wściekłość odbierająca mowę. Obawa przed wypowiadaniem swojego zdania. Urażony wzorzec mentalny: Wolno mi prosić o wszystko, czego potrzebuję. Bezpiecznie jest wyrażać swoje zdanie. Jestem w zgodzie z przyczyna: Uciekająca radość. wzorzec mentalny: Jestem człowiekiem w doskonałym rytmie wyrażającym i otrzymującym radość przyczyna: Niedożywienie emocjonalne. Brak miłości i wzorzec mentalny: Jestem bezpieczny i żywię się miłością przyczyna: Drobne wyrazy nienawiści. Przekonanie o własnej wzorzec mentalny: Jestem miłością i pięknem życia w całej jego układu chorobyPrawdopodobna przyczyna: Ostrzeżenie, że należy skoncentrować umysł na sprawach najważniejszych w życiu: miłości i wzorzec mentalny: Jestem teraz całkowicie skoncentrowany na życiu w radości i miłości Płynę wraz z życiem. Mój umysł jest chorobaPrawdopodobna przyczyna: Lęk. Poczucie uwiązania, wzorzec mentalny: Z łatwością poruszam się w czasie i przestrzeni. Otacza mnie tylko przyczyna: Symbolizuje zmianę kierunków i akceptację nowych wzorzec mentalny: Z łatwością poddaję się nowym doświadczeniom, nowym kierunkom i kośćPrawdopodobna przyczyna: Stanowi ochronę narządów wzorzec mentalny: Moja płciowość jest owłosieniePrawdopodobna przyczyna: Jest zarówno tym, co przyciąga, jak i tym, co ukrywa. Zarówno dzieci, jak i starcy pozbawieni są owłosienia przyczyna: Lęk przed zranieniem. Tłumienie zmysłów i swojego „ja”. Odmowa podejmowania odpowiedzialności za swoje własne wzorzec mentalny: Jestem otwarty na radości życia. Zasługuję na to, co najlepsze w życiu i akceptuję to. Kocham i aprobuję przyczyna: Lęk. Napięcie. Próba kontrolowania wszystkiego. Nieufanie procesowi wzorzec mentalny: Jestem bezpieczny. Kocham i akceptuję siebie. Ufam przyczyna: Symbolizuje twórczy wzorzec mentalny: W swoim ciele czuję się jak w przyczyna: Lęk. Odrzucenie idei lub wzorzec mentalny: Jestem bezpieczny. Zawierzam procesowi życia, który przynosi mi tylko przyczyna: Lęk spowodowany poczuciem, że jest się niepotrzebnym. Lęk przed starzeniem się. Odrzucanie siebie. Poczucie, że jest się nie dość wzorzec mentalny: Jestem zrównoważona i spokojna we wszystkich zmianach cykli i obdarzam moje ciało naczyńPrawdopodobna przyczyna: Opór, napięcie. Usztywniony, ciasny umysł. Wzbranianie się przed widzeniem wzorzec mentalny: Jestem całkowicie otwarty na życie i radość. Pragnę patrzeć z zaburzenia miesiączkowaniaPrawdopodobna przyczyna: Odrzucenie własnej kobiecości. Poczucie winy, lęk. Przekonanie o grzeszności i nieczystości narządów wzorzec mentalny: Akceptuję moją kobiecą siłę i akceptuję wszystkie procesy zachodzące w moim ciele jako normalne i naturalne. Kocham i aprobuję zanikPrawdopodobna przyczyna: Ogromny lęk. Szalona żądza kontrolowania wszystkiego i wszystkich. Głęboka potrzeba bezpieczeństwa. Utrata wiary i wzorzec mentalny: Życie jest bezpieczne. Bezpiecznie jest być sobą. Uznaję się za wystarczająco dobrego. Wierzę w — przerost migdałkówPrawdopodobna przyczyna: Spory rodzinne, kłótnie. Dziecko czuje się w jakiś sposób wzorzec mentalny: To dziecko jest chciane, oczekiwane i darzone głęboką — zapalenie migdałkówPrawdopodobna przyczyna: Lęk. Tłumione uczucia. Zahamowana wzorzec mentalny: Moje dobro przepływa teraz swobodnie. Boskie idee wyrażają się przeze mnie. Jestem przyczyna: Niechęć do bycia kierowanym. Opieranie się rytmowi życia. Lęki wzorzec mentalny: Odprężam się i poddaję nurtowi życia. Łatwo i bez oporu pozwalam życiu zadbać o wszystko, co jest mi potrzebne. Życie jest dla nocnePrawdopodobna przyczyna: Lęk przed rodzicami, zazwyczaj wzorzec mentalny: Traktujemy to dziecko z miłością, współczuwaniem się i zrozumieniem. Wszystko jest drogi, zapalenie dróg moczowychPrawdopodobna przyczyna: Poczucie, że jest się lekceważonym, „olewanym”. Zazwyczaj przez płeć przeciwną lub partnera. Obwinianie wzorzec mentalny: Usuwam z mojej świadomości wzorzec, który doprowadził do tej sytuacji. Chcę się zmienić. Kocham i akceptuję przyczyna: Złość, że nie otrzymuje się miłości i uznania. Zaprzestanie troski o wzorzec mentalny: Kocham, akceptuję i troszczę się o siebie. Jestem wystarczająco chorobaPrawdopodobna przyczyna: Lęk. Lęk przed utratą wzorzec mentalny: Zawsze mam władzę nad swoimi myślami. Jestem bezpieczny. Kocham i aprobuję przyczyna: Wyobraża komputer, tablicę wzorzec mentalny: Jestem pełnym oddania operatorem swojego — guzy mózguPrawdopodobna przyczyna: Wprowadzone do komputera umysłu nieprawidłowe przekonania. Nieustępliwość. Odmowa zmiany starych wzorzec mentalny: Z łatwością przeprogramowuję komputer mojego umysłu. Wszystko w życiu jest zmienne, a mój umysł jest wiecznie przyczyna: Symbolizuje ruch i wzorzec mentalny: Wszystkimi swoimi doświadczeniami kieruję z mądrością, miłością i niewydolnośćPrawdopodobna przyczyna: Defetyzm. Zaniedbywanie siebie. wzorzec mentalny: Kocham i akceptuję siebie. Mogę bez żadnej obawy dbać o przyczyna: Lęk, potrzeba opieki i oparcia. Ucieczka przed uczuciami. Brak bezpieczeństwa, odrzucenie siebie. Szukanie wzorzec mentalny: Jestem w zgodzie ze swoimi uczuciami Jestem bezpieczny tu, gdzie jestem. Tworzę swoje własne bezpieczeństwo. Kocham i aprobuję podeszwowePrawdopodobna przyczyna: Złość w samym sposobie podejścia do życia. Narastająca frustracja, co do wzorzec mentalny: Posuwam się naprzód z ufnością i łatwością. Zawierzam procesowi życia i daję mu się przyczyna: Ucieczka od siebie. Lęk. Nieumiejętność kochania wzorzec mentalny: Odkrywam teraz swoje piękno. Chcę kochać siebie i cieszyć się przed miesiączkowePrawdopodobna przyczyna: Zgoda na panowanie chaosu. Udzielanie siły czynnikom zewnętrznym. Odrzucenie kobiecych procesów wzorzec mentalny: Biorę teraz odpowiedzialność za swój umysł i życie. Jestem silną i dynamiczną kobietą! Każda część mojego ciała pracuje znakomicie. Kocham przyczyna: Pielęgnowanie dawnych uraz. Tworzenie wzorzec mentalny: Z łatwością przebaczam. Kocham siebie i będę się nagradzać pochwalnymi płciowePrawdopodobna przyczyna: Symbolizuję zasady kobiecości i wzorzec mentalny: Bezpiecznie jest być tym, kim do ObserwowanychUsunięto z Obserwowanych 1 DealSposób na stres w ciąży: medytacja prowadzona dla kobiet w ciąży. Mniejszy stres, spokojny sen, spokojne dziecko, zmniejszone ryzyko depresji, mniejszy ból i lęk przed porodem, lepsza relacja z jeszcze nienarodzonym dzieckiem... Mp3 DownloadCzas trwania: 32:40 Jakość: Hi-Fi 320 kbps Rozmiar: 57 MB (1 plik ZIP) Zawiera lektora: Tak Zalecane słuchawki: tak (dla wzmocnienia efektu)Narządy płciowe — zaburzeniaPrawdopodobna przyczyna: Martwienie się, że jest się „nie dość dobrym”.Nowy wzorzec mentalny: Cieszy mnie mój własny sposób wyrażania życia. Jestem doskonały taki, jaki jestem. Kocham, aprobuję — schorzeniaPrawdopodobna przyczyna: Krytycyzm, rozczarowanie, poczucie niepowodzenia. Wstyd. Reakcje na poziomie małego wzorzec mentalny: Moje życie toczy się zawsze zgodnie z Boskim prawem. Z każdego doświadczenia życiowego wynika tylko dobro. Dorastanie jest — zapalenie nerekPrawdopodobna przyczyna: Poczucie, jakby było się dzieckiem, które „nie potrafi nic zrobić dobrze” i nie jest „dość dobre”. Nieudacznictwo. wzorzec mentalny: Kocham i akceptuję siebie. Troszczę się o siebie. Zawsze staję na wysokości i choroby nerek – czytaj więcejNerwyPrawdopodobna przyczyna: Symbolizuję porozumiewanie się. Są wrażliwymi wzorzec mentalny: Porozumiewam się z łatwością i — depresjaPrawdopodobna przyczyna: Skupienie się wyłącznie na sobie. Zablokowanie kanałów wzorzec mentalny: Otwieram serce i porozumiewam się tylko w sposób pełny miłości. Jestem bezpieczny. Czuję się — nerwobólePrawdopodobna przyczyna: Karanie za winę. Udręka z powodu trudności w porozumiewaniu wzorzec mentalny: Wybaczam sobie. Kocham i aprobuję siebie. Porozumiewam się z — nerwowośćPrawdopodobna przyczyna: Lęk, niepokój, zmaganie się, pośpiech. Brak wiary w proces wzorzec mentalny: Jestem w niekończącej się podróży przez wieczność i mam wiele czasu. Porozumiewam się sercem. Wszystko jest odruchów wydalaniaPrawdopodobna przyczyna: Przelewanie się uczuć trzymanych przez całe lata pod wzorzec mentalny: Chcę przeżywać uczucia. Bezpiecznie jest okazywać swoje uczucia. Kocham przyczyna: Nieufność wobec biegu i procesu wzorzec mentalny: Kocham i akceptuję siebie. Ufam procesowi życia. Jestem przyczyna: Odczuwany na poziomie wnętrzności lęk, przerażenie, niepokój. Chwyta i wzorzec mentalny: Przetrawiam i przyswajam sobie wszystkie nowe doświadczenia życiowe spokojnie i chorobaPrawdopodobna przyczyna: Nie może być obecnie wyleczona „od zewnątrz”. Musimy „wejść do środka”, by dokonać uleczenia. Choroba przyszła znikąd i tam wzorzec mentalny: Cuda zdarzają się codziennie. Wchodzę do swego wnętrza, aby skasować wzorzec odpowiedzialny za ten stan i przyjmuję Boskie uzdrowienie. I tak też jest!NogiPrawdopodobna przyczyna: Niosą nas w życiu wzorzec mentalny: Życie jest dla do ObserwowanychUsunięto z Obserwowanych 5 Deal Hipnotyczne radzenie sobie z bólem. Genialny wynalazek, ale nie musisz korzystać z farmakologii, aby poradzić sobie z bólem. Ból ciała możesz zneutralizować dzięki umysłowi. Mp3 DownloadCzas trwania: 25 minut (2 wersje) Jakość: Hi-Fi 224 kbps Rozmiar: 37 Mb (1 plik ZIP) Zawiera lektora: Tak Zalecane słuchawki: Tak Nogi — uda, schorzeniaPrawdopodobna przyczyna: Trzymanie się urazów z wzorzec mentalny: Dorośli postępowali, jak umieli najlepiej, według swojej zdolności rozumienia, świadomości i wiedzy. Uwalniam ich od odpowiedzialności za — podudziaPrawdopodobna przyczyna: Lęk przed przyszłością. Niechęć do ruszenia wzorzec mentalny: Ruszam do przodu z zaufaniem i radością, wiedząc, że w przyszłości wszystko będzie przyczyna: Symbolizuje uznanie dla siebie, wzorzec mentalny: Uznaję swoje zdolności — krwawienie z nosaPrawdopodobna przyczyna: Potrzeba uznania. Poczucie, że jest się nie uznawanym i niedostrzeganym. Wołanie o wzorzec mentalny: Kocham i aprobuję siebie. Doceniam swoją prawdziwą wartość. Jestem — nadprodukcja śluzuPrawdopodobna przyczyna: Wewnętrzny płacz. Dziecinne łzy. wzorzec mentalny: Potwierdzam i akceptuję swoją twórczą moc w moim świecie. Od tej chwili chcę cieszyć się przyczyna: Ucieczka od rodziny. Eskapizm. Wycofanie się. Gwałtowna separacja od wzorzec mentalny: Mój umysł zna swoją prawdziwą tożsamość. Jest twórczym wyrazem Boskiego przyczyna: Czemu lub, komu nie pozwalacie odejść?Nowy wzorzec mentalny: Z chęcią pozostawiam przeszłość. Bezpiecznie jest pozwolić jej odejść. Teraz jestem przyczyna: Symbolizują możność widzenia jasno przeszłości, teraźniejszości i wzorzec mentalny: Patrzę z miłością i — astygmatyzmPrawdopodobna przyczyna: Kłopoty z własnym „ja”. Obawa realnego widzenia wzorzec mentalny: Chcę teraz widzieć swoje piękno i — choroby oczuPrawdopodobna przyczyna: Nieakceptowanie tego, co widzicie w swoim wzorzec mentalny: Teraz tworzę życie, na które patrzę z — dalekowzrocznośćPrawdopodobna przyczyna: Obawa przed wzorzec mentalny: Jestem bezpieczny tu i teraz. Widzę — jaskraPrawdopodobna przyczyna: Nieprzejednana odmowa wybaczenia. Presją długo noszonych w sobie uraz. Przytłoczenie tym wzorzec mentalny: Patrzę z miłością i — krótkowzrocznośćPrawdopodobna przyczyna: Obawa przed wzorzec mentalny: Akceptuję Boskie przewodnictwo i jestem zawsze — zaburzenia widzenia u dzieciPrawdopodobna przyczyna: Niechęć do patrzenia na to, co dzieje się w wzorzec mentalny: Harmonia, radość, piękno i bezpieczeństwo otaczają teraz to do ObserwowanychUsunięto z Obserwowanych 2 DealNIE TWÓRZ! NIECH WSZECHŚWIAT ROBI TO ZA CIEBIE! Medytacja prowadzona, dzięki której możesz dostroić się i pozwolić Uniwersum przywrócić równowagę w Twoim życiu. Jeśli dążysz do swojego Celu - to jest reset dla umysłu i zaproszenie nowej Jakości do działania. Mp3 DownloadCzas trwania: 72 minuty (cztery utwory) Jakość: Hi-Fi 224 kbps Rozmiar: 115 MB (1 plik ZIP) Zawiera lektora: Tak Zalecane słuchawki: nie wymaganeOczy — zaćma (katarakta)Prawdopodobna przyczyna: Niezdolność do patrzenia z radością w przyszłość. wzorzec mentalny: Życie jest wieczne i wypełnione — zez rozbieżnyPrawdopodobna przyczyna: Obawa widzenia tego, co jest obecne tu i wzorzec mentalny: Kocham i akceptuję siebie właśnie — zez zbieżnyPrawdopodobna przyczyna: Niechęć do widzenia tego, co jest tam, na zewnątrz. Pokrzyżowane wzorzec mentalny: Patrzenie jest dla mnie bezpieczne. Jestem się, zgagaPrawdopodobna przyczyna: Lęk. Zbyt łapczywe chwytanie wzorzec mentalny: Jest czas i miejsce na wszystko, co mam do zrobienia. Jestem przyczyna: Miejsce uwalniania. wzorzec mentalny: Łatwo i spokojnie uwalniam się od tego, co już niepotrzebne w moim — bóle odbytuPrawdopodobna przyczyna: Poczucie winy i bycia nie dość dobrym. Pragnienie wzorzec mentalny: Przeszłość minęła. Teraz decyduję się kochać i akceptować — krwawienia odbytuPrawdopodobna przyczyna: Złość i wzorzec mentalny: Ufam procesowi życia. Tylko dobre i właściwe działanie ma miejsce w moim — owrzodzenie odbytuPrawdopodobna przyczyna: Złość w stosunku do tego, czego nie chcesz się wzorzec mentalny: Bezpiecznie jest pozbywać się tego, czego nie chcę. Tylko to, czego już nie potrzebuję, opuszcza moje — przetoka odbytuPrawdopodobna przyczyna: Niecałkowite uwolnienie się od odpadków. Trzymanie się śmieci z wzorzec mentalny: Z miłością uwalniam się całkowicie od przeszłości. Jestem wolny. Jestem — świądPrawdopodobna przyczyna: Poczucie winy dotyczące przeszłości. Wyrzuty wzorzec mentalny: Z miłością wybaczam sobie. Jestem przyczyna: Symbolizuje zdolność korzystania z wzorzec mentalny: Kocham — kłopoty z oddychaniemPrawdopodobna przyczyna: Lęk lub odmowa korzystania w pełni z życia. Poczucie, że nie ma się prawa do zajmowania miejsca, a nawet do wzorzec mentalny: Mam przyrodzone prawo żyć swobodnie pełnią życia. Zasługuję na miłość. Decyduję się żyć pełnią zapalenie okrężnicyPrawdopodobna przyczyna: Zbyt wymagający rodzice. Poczucie przygnębienia i klęski. Silna potrzeba wzorzec mentalny: Kocham i akceptuję siebie. Ja tworzę radość mojego życia. Wybieram życie przyczyna: Lęk. Niemożność poradzenia sobie. wzorzec mentalny: Mam władzę, siłę i wiedzę umożliwiające radzenie sobie ze wszystkim w moim do ObserwowanychUsunięto z Obserwowanych 2 Deal Ta medytacja nie zmieni Twojej sytuacji. Dzięki tej medytacji zmienisz swój stan emocjonalno-mentalny, a dzięki temu inaczej spojrzysz na swoją sytuację. Mp3 DownloadCzas trwania: 30 minut Jakość: Hi-Fi 224 kbps Rozmiar: 50 MB (1 plik ZIP) Zawiera lektora: Tak Zalecane słuchawki: TakOparzeniaPrawdopodobna przyczyna: Złość. Zapalczywość. Stan wzorzec mentalny: Tworzę tylko pokój i harmonię w sobie i w moim otoczeniu. Zasługuję na to, by czuć się mózgowych zapaleniePrawdopodobna przyczyna: Głęboka niezgoda rodzinna, życie w atmosferze lęku i złości. Chaos wewnętrzny. Brak wzorzec mentalny: Chcę stworzyć spokój w moim umyśle, moim ciele i moim świecie. Wszystko dzieje się dobrze. Jestem bezpieczny i (półpasiec)Prawdopodobna przyczyna: Mocne przekonanie o winie seksualnej i konieczności ukarania. Wstyd. Wiara w karzącego Boga. Negacja wzorzec mentalny: Moje pojmowanie Boga wspiera mnie. Jestem normalny i w zgodzie z naturą. Cieszę się własną seksualnością i ciałem. Jestem zapalenie oskrzeli (bronchit)Prawdopodobna przyczyna: „Zapalne” otoczenie rodzinne. Kłótnie i krzyki. Okresy „cichych dni”.Nowy wzorzec mentalny: Ogłaszam pokój i harmonię we mnie i wokół mnie. Wszystko dzieje się przyczyna: Często symbolizuje lęk i wskazuje na potrzebę ochrony. wzorzec mentalny: Chroni mnie Boska miłość. Jestem zawsze bezpieczny i przyczyna: Lęk. Wyrzekanie się przyjemności. Przekonanie, że seks jest czymś złym. Nieczuli wzorzec mentalny: Bezpiecznie jest cieszyć się własnym ciałem. Cieszę się, że jestem przyczyna: Poczucie prześladowania. Odrzucanie życia. Uczucie wielkiego zmagania się. wzorzec mentalny: Chcę widzieć życie jako wieczne i radosne. Jestem wieczny, radosny i w zgodzie z dłoniPrawdopodobna przyczyna: Symbolizują poszczególne sfery wzorzec mentalny: We wszystkich sferach mojego życia panuje dłoni — kciukSymbolizuje sferę intelektu i wzorzec mentalny: Mój umysł jest dłoni — wskazującySymbolizuje ego (zespół funkcji myślenia, postrzegania, oceny rzeczywistości, itp.) i wzorzec mentalny: Jestem dłoni — środkowySymbolizuje złość i wzorzec mentalny: Dobrze się czuję z moją dłoni — serdecznySymbolizuje związki z ludźmi i wzorzec mentalny: Spokojnie dłoni — małySymbolizuje sferę rodzinną i wzorzec mentalny: W wielkiej rodzinie tego, co żyje, ja jestem stópSymbolizują drobniejsze sprawy dotyczące wzorzec mentalny: Wszystkie drobniejsze sprawy same ułożą się we właściwy przyczyna: Lęk, paniczny strach. Ucieczka od jakiejś sytuacji lub osoby. wzorzec mentalny: Stanowię jedność z całością życia. Jestem bezpieczny i staję na wysokości zadania we wszystkich chorobaPrawdopodobna przyczyna: Lęk i silne pragnienie rządzenia wszystkimi i wzorzec mentalny: Odprężam się wiedząc, że jestem bezpieczny. Życie mi sprzyja i ufam jego wzorzec mentalny: Sięgam — obgryzanie paznokciPrawdopodobna przyczyna: Frustracja. Podgryzanie siebie. Uraza do jednego z wzorzec mentalny: Dorastanie jest dla mnie procesem bezpiecznym. Kieruję swoim życiem z radością i wrastającyPrawdopodobna przyczyna: Zmartwienie i poczucie winy z powodu własnego prawa do pójścia wzorzec mentalny: Wybór własnego kierunku w życiu jest moim świętym prawem. Jestem bezpieczny i moczowy, kłopoty i dolegliwości z pęcherzemPrawdopodobna przyczyna: Niepokój. Skostniałe poglądy. Obawa przed porzuceniem rutyny życia. Poczucie, że jest się wzorzec mentalny: Z ulgą i łatwością odrzucam to, co stare i witam nowe w moim życiu. Jestem na skórzePrawdopodobna przyczyna: Opór. Brak wsparcia wzorzec mentalny: Łagodnie płynę z życiem i każdym nowym doświadczeniem. Wszystko jest macierzyństwo, wychowanie i wzorzec mentalny: Zachowuję doskonałą równowagę miedzy przyjmowaniem i dawaniem do ObserwowanychUsunięto z Obserwowanych 8 DealMotywacja do ćwiczeń + motywacja do treningu + motywacja na siłownię = medytacja prowadzona zwiększająca poziom motywacji dla osób pracujących nad kondycją ciała fizycznego. Mp3 DownloadCzas trwania: 21 minut Jakość: Hi-Fi 320 kbps Rozmiar: 35 MB (1 plik ZIP) Zawiera lektora: Tak Zalecane słuchawki: tak/nie (dla wzmocnienia efektu słuchawki DOUSZNE)Piersi — choroby piersi, guzy piersi, owrzodzeniaPrawdopodobna przyczyna: Dawanie pierwszeństwa innym. Odmawianie sobie pokarmu. Nadmiar uczuć macierzyńskich. Nadopiekuńczość. wzorzec mentalny: Jestem osobą ważną i liczącą się. Troszczę się o siebie i odżywiam z miłością i radością. Pozwalam innym być tym, kim tylko chcą. Wszyscy jesteśmy bezpieczni i wsparcie wzorzec mentalny: Wiem, że życie zawsze mnie — górna część plecówBrak wsparcia uczuciowego. Czucie się niekochanym. Powstrzymywanie wzorzec mentalny: Kocham i akceptuję siebie. Życie mnie wspiera i — środkowa część plecówWina. Poczucie uwięzienia w bagażu przeszłości. Chęć oderwania się od wzorzec mentalny: Uwalniam się od przeszłości. Jestem wolny, idę przed siebie z miłością w — dolna część plecówLęk związany z pieniędzmi. Brak wsparcia wzorzec mentalny: Ufam procesowi życia. Wszystko, czego potrzebuję, jest mi zawsze zapewnione. Jestem są rzeką życia. Pojawiają się tak w radości, jak w smutku i wzorzec mentalny: Zachowuję spokój we wszystkich moich uczuciach. Kocham i akceptuję przyjmowania wzorzec mentalny: Przyjmuję życie w doskonałej — choroby płucPrawdopodobna przyczyna: Depresja. Żal. Obawa przed aktywnym życiem. Poczucie, że jest się niegodnym żyć pełnią wzorzec mentalny: Jestem zdolny do przyjęcia życia w całej jego pełni. Z przyjemnością z niej — zapalenie płucPrawdopodobna przyczyna: Rozpacz. Zmęczenie życiem. Rany emocjonalne niedające się wzorzec mentalny: Swobodnie przyjmuję Boskie idee, które wypełnione są tchnieniem i mądrością życia. To nowa układu oddechowego – czytaj więcejPochwa, zapalenie pochwyPrawdopodobna przyczyna: Złość na partnera. Poczucie seksualnej winy. Karanie wzorzec mentalny: Inni odzwierciedlają miłość i moją samoakceptację. Cieszę się swoją moczanowa (dna moczanowa)Prawdopodobna przyczyna: Potrzeba dominowania. Niecierpliwość, wzorzec mentalny: Jestem bezpieczny i spokojny. Jestem w zgodzie z sobą i z przyczyna: Małe, skryte lęki. Wyolbrzymianie wzorzec mentalny: Wprowadzam spokój w każdy zakątek mego przyczyna: Lęk. Lęk przed przyszłością. Nie teraz — później. Niewłaściwy dobór wzorzec mentalny: Moje życie toczy się zawsze zgodnie z Boskim prawem. Kocham i akceptuję siebie. Wszystko jest mięśnie pośladkówSymbolizują siłę. Zwiotczałe — utrata wzorzec mentalny: Używam swojej siły mądrze. Jestem silny. Czuję się bezpiecznie. Wszystko dzieje się do ObserwowanychUsunięto z Obserwowanych 3 DealMedytacja prowadzona "Sen Zasypianie", jeden z naturalnych sposobów radzenia sobie z bezsennością - korzystając z nagrania zredukujesz napięcie, a koniec nagrania to afirmacje mp3, które trafiają do Twojej Podświadomości już w czasie snu... Mp3 DownloadCzas trwania: 83 minuty Jakość: Hi-Fi 224 kbps Rozmiar: 138 MB (1 plik ZIP) Zawiera lektora: Tak Zalecane słuchawki: TakPółpasiecPrawdopodobna przyczyna: Obawa, że zaraz wydarzy się coś złego. Lęk i napięcie. Zbytnia wzorzec mentalny: Jestem odprężony i spokojny, ponieważ ufam procesowi życia. Wszystko jest w moim świecie (gruczoł krokowy)Prawdopodobna przyczyna: Symbolizuje zasadę wzorzec mentalny: Akceptuję i cieszę się swoją — choroby prostatyPrawdopodobna przyczyna: Psychiczne lęki osłabiające męskość. Poddanie się. Presja seksualna i poczucie winy. Poczucie starzenia wzorzec mentalny: Kocham i aprobuję siebie. Akceptuję swoją własną moc. Jestem zawsze młody więzi. Napięcie, ciężary. Niewłaściwa ekspresja wzorzec mentalny: Mój umysł jest pełen łagodności i harmonii. Kocham i aprobuję siebie. Wolno mi być przyczyna: Lęk. Blokada procesu wzorzec mentalny: Jestem bezpieczny. Całkowicie ufam procesowi życia. Życie jest dla chorobyPrawdopodobna przyczyna: Odmowa zmiany. Lęk przed przyszłością. Brak poczucia wzorzec mentalny: Chcę się zmieniać i rozwijać. Chcę stworzyć nową, bezpieczną przyczyna: Zbyt wiele dzieje się naraz. Psychiczny zamęt, rozgardiasz. Drobne urazy. Przekonanie: „Każdej zimy trzy razy przeziębiam się”.Nowy wzorzec mentalny: Pozwalam umysłowi wypocząć i zaznać spokoju. Jasność i harmonia są we mnie i wokół ośrodek wzorzec mentalny: Mój umysł i ciało są doskonale zrównoważone. Kontroluję swoje przyczyna: Zahamowanie w myśleniu. Przeszkadzające, bolesne wzorzec mentalny: Moje myśli płyną swobodnie i łatwo. Poruszam się w nich z przyczyna: Głęboka rana. Długo utrzymująca się uraza. Głęboko skrywana tajemnica lub żal zżerający od środka. Noszenie w sobie nienawiści. „Po co to wszystko?”Nowy wzorzec mentalny: Z miłością wybaczam i uwalniam się od całej przeszłości. Postanawiam wypełnić mój świat radością. Kocham i akceptuję naroślePrawdopodobna przyczyna: Powstrzymywanie nienawistnych słów cisnących się na wargi. wzorzec mentalny: Tworzę tylko radosne doświadczenia w moim ukochanym zdolność i możliwość przyjmowania doświadczeń wzorzec mentalny: Z miłością przyjmuję i obejmuję moje doświadczenia. Jest to łatwe i zapalenie stawówPrawdopodobna przyczyna: Głębokie zwątpienie w autorytety. Poczucie bycia wzorzec mentalny: Jestem autorytetem dla samego siebie. Kocham i aprobuję siebie. Życie jest przyczyna: Poczucie bycia ofiarą. Brak miłości. Chroniczna zgorzkniałość. wzorzec mentalny: Tworzę moje własne doświadczenia. Skoro kocham i aprobuję siebie i innych, moje doświadczenia są coraz zapaleniePrawdopodobna przyczyna: Ekstremalna złość. Chęć uderzenia, kogo lub, czego w zasięgu wzorzec mentalny: Pozwalam, aby miłość w moim sercu uleczyła wszystko, co widzę wokół. Pragnę pokoju. Wszystko w moim życiu jest okołomigdałkowyPrawdopodobna przyczyna: Silne przekonanie o niemożności wypowiedzenia siebie i wyrażenia swoich wzorzec mentalny: Zaspokajanie potrzeb jest moim naturalnym prawem. Wyrażam je z przyjemnością i przyczyna: Złość wskutek niemożności podjęcia decyzji. Ludzie bez wzorzec mentalny: Aprobuję siebie i moje decyzje są zawsze dla mnie przyczyna: Lęk przed uczestniczeniem w życiu. Nie zasługuję na to, by wzorzec mentalny: Moim podstawowym prawem jest żyć swobodnie i pełnią życia. Kocham życie. Kocham do ObserwowanychUsunięto z Obserwowanych 5 Deal W "Slim Aura – Chudnij przez Sen" programujesz swoją Podświadomość na odchudzanie w czasie snu. Dlatego tylko na początku świadomie angażujesz się w korzystanie z nagrania – ukierunkowujesz swoją Podświadomość na cel. Przez 21 dni... Mp3 DownloadCzas trwania: 27 minuty Jakość: Hi-Fi 224 kbps Rozmiar: 44 MB (1 plik ZIP) Zawiera lektora: Tak Zalecane słuchawki: TakRozstępy skórnePrawdopodobna przyczyna: Pozostawanie w bolesnych przeżyciach wczesnego dzieciństwa. Trzymanie się urazów z przeszłości. Trudności z dokonaniem kroku w przyszłość. Obawa przed wybraniem własnej wzorzec mentalny: Wybaczam każdemu. Wybaczam sobie. Wybaczam wszystkie minione doświadczenia. Jestem zaburzenia równowagiPrawdopodobna przyczyna: Rozproszone myśli. Wewnętrzne wzorzec mentalny: Skupiam się w poczuciu bezpieczeństwa i akceptuję doskonałość mojego życia. Wszystko idzie wysypkaPrawdopodobna przyczyna: Poddenerwowanie z powodu opóźnień. Dziecinny sposób ściągania na siebie wzorzec mentalny: Kocham i aprobuję siebie. Jestem w zgodzie z procesem kulszowa (Ischias)Prawdopodobna przyczyna: Obłuda, dwulicowość. Obawa o pieniądze i o wzorzec mentalny: Ruszam ku swemu najlepszemu dobru. Jest ono wszędzie, a ja czuję się pewnie i radzenia sobie. Ogromny lęk. Chęć ucieczki od wszystkiego. „Nie chcę tu być.”Nowy wzorzec mentalny: Zdaję się na Boską Mądrość i jej przewodnictwo, które chroni mnie zawsze. Jestem wyobrażeniem ośrodka miłości i bezpieczeństwa. (Patrz: krew)Nowy wzorzec mentalny: Moje serce pracuje zgodnie z rytmem — zaburzenia pracy sercaDługotrwałe kłopoty emocjonalne. Brak radości. Znieczulenie serca. Wiara w potrzebę napięcia i wzorzec mentalny: Radość, radość, radość. Z miłością pozwalam przepływać radości przez mój umysł, ciało oraz — zawał sercaPrawdopodobna przyczyna: Wyciskanie z serca całej radości na rzecz pieniędzy lub wzorzec mentalny: Przywracam radości centralne miejsce w moim sercu. Obdarzam miłością przyczyna: Stres. Przekonanie, że podlega się presji i wzorzec mentalny: Jestem spokojny i czuję się dobrze w każdej dziedzinie swego życia. Jestem silny i Garbienie się; Patrz: Garbienie się;SkóraChroni naszą indywidualność. Organ wzorzec mentalny: Bycie sobą jest — choroby skóryPrawdopodobna przyczyna: Niepokój, lęk. Stare, pogrzebane rany. „Czuję się zagrożony”.Nowy wzorzec mentalny: Czule chronię siebie myślami radości i spokoju. Przeszłość jest wybaczona i zapomniana. Jestem wolny w tej — stwardnienia skóryPrawdopodobna przyczyna: Skostniałe poglądy i sposób myślenia. Stężały wzorzec mentalny: Bezpiecznie jest dostrzegać nowe idee i doświadczać nowych dróg. Jestem otwarty na przyjęcie przyczyna: Napięcie. Lęk. Chęć, wywarcia wrażenia, trzymanie wzorzec mentalny: Odprężam się i pozwalam umysłowi zaznać zapalenie spojówekZłość i frustracja wynikające z tego, na co patrzy się w wzorzec mentalny: Patrzę oczyma miłości. Istnieje harmonijne rozwiązanie, które wrażliwość na wzorzec mentalny: Bezpiecznie jest być przyczyna: Powrót do bezpieczeństwa z czasów dzieciństwa. Domaganie się opieki i uwagi. Sposób kontrolowania innych wokół siebie. wzorzec mentalny: Boska opieka, Pewność, Spokój, Mądrość Wszechświata działa na każdym poziomie zmiany kierunku w życiu oraz łatwość poddawania się tym wzorzec mentalny: Z łatwością poddaję się zmianie. Moim życiem kieruje Opatrzność i zawsze idę w dobrym — staw skokowyPrawdopodobna przyczyna: Brak elastyczności i poczucie winy. Stawy skokowe symbolizują zdolność do przyjmowania wzorzec mentalny: Zasługuję na to, by cieszyć się życiem. Akceptuję wszystkie przyjemności, jakie niesie ze sobą — zapalenie kaletki maziowejPrawdopodobna przyczyna: Tłumiona złość. Chęć uderzenia wzorzec mentalny: Miłość odpręża i uwalnia od wszystkiego, co nią nie (sińce)Prawdopodobna przyczyna: Drobne zderzenia w życiu. Wymierzanie sobie wzorzec mentalny: Kocham i pielęgnuję siebie. Jestem dla siebie dobry i łagodny. Wszystko idzie nasze rozumienie — zrozumienie nas samych, zrozumienie życia, zrozumienie wzorzec mentalny: Moje rozumienie jest jasne i wyraźne. Chcę zmieniać się wraz z upływem czasu. Jestem do ObserwowanychUsunięto z Obserwowanych 2 PromocjaOdchudzanie i Piękne Ciało, Piękny Biust - komplet nagrań wspierających dążenie do powrotu do naturalnej wagi. Afirmacje, Wzmacnianie Pragnienia, Intensywna przemiana materii + bonus: Mniejsze Piersi. Szczegółowe opisy nagrań na ich stronach (linki poniżej) Mp3 Download ⇊Czas trwania: prawie 2,5 godziny Jakość: Hi-Fi 224-320 kbps Rozmiar: prawie 353 MB (5 plików *zip) Zawiera lektora: Tak Zalecane słuchawki: tak Instrukcja PDF: tak (szczegóły na stronach nagrań) Stopy — choroby stópPrawdopodobna przyczyna: Lęk przed przyszłością oraz obawa, że nie zrobi się w życiu kroku wzorzec mentalny: Poruszam się w życiu naprzód z radością i rozsiane (Sclerosis Multiplex)Prawdopodobna przyczyna: Umysłowe stwardnienie, twarda bezduszność, żelazna wola, nie elastyczność. czułe i radosne myśli, tworzę kochający, radosny świat. Jestem bezpieczny i przeciwne własnemu usposobieniu. Brak satysfakcji. Wyrzuty sumienia. Chęć, by wydostać się lub wzorzec mentalny: Spokojnie przyjmuję sytuację, w jakiej jestem. Akceptuję moje dobro wiedząc, że wszystkie moje potrzeby i pragnienia będą weneryczne chorobyNowy wzorzec mentalny: Decyduję się być kłopoty ze szczękamiPrawdopodobna przyczyna: Złość, uraza, żądza wzorzec mentalny: Chcę zmienić ten wzorzec we mnie, który spowodował tę sytuację. Kocham i akceptuję siebie. Jestem przyczyna: Złość, żądza władzy. Odmowa wyrażania wzorzec mentalny: Zawierzam procesowi życia. Z łatwością proszę o to, czego chcę. Życie mnie karkuPrawdopodobna przyczyna: Nieugięty wzorzec mentalny: Bezpiecznie jest poznawać inne punkty mięśniowaPrawdopodobna przyczyna: Nieustępliwe, sztywne wzorzec mentalny: Czuję się wystarczająco bezpieczny, by zachować elastyczność elastyczność. Zdolność dostrzegania tego, co jest z drugiej w zgodzie z — schorzenia szyiPrawdopodobna przyczyna: Odmowa widzenia drugiej strony medalu. Upór, wzorzec mentalny: Dzięki elastyczności z łatwością dostrzegam wszystkie strony zagadnienia. Jest nieskończona ilość możliwości widzenia i robienia wszystkiego. Jestem Poddanie się obsesjom dotyczącym wzorzec mentalny: Kocham i aprobuję siebie. Ufam, że proces życia jest dla mnie sprzyjający. Jestem bezpieczny. Wszystko dzieje się przyczyna: Lęk. Ucieczka przed czymś lub przed wzorzec mentalny: Otaczamy cię atmosferą bezpieczeństwa i miłości. Tworzymy przestrzeń dla twojego uzdrowienia. Jesteś przyczyna: „Zakażone” myślenie. Zgoda na to, aby inni załazili nam za wzorzec mentalny: Jestem żywym, kochającym, radosnym przejawem życia. Jestem Nigdy nie robię tego, co chciałbym zrobić. Kiedy będzie moja kolej?Nowy wzorzec mentalny: Przechodzę nad starymi ograniczeniami i teraz pozwalam sobie na swobodne i twórcze wyrażanie — nadczynność tarczycyPrawdopodobna przyczyna: Ogromne rozczarowanie, że nie jest możliwe robienie tego, na co ma się chęć. Zawsze dla innych, nigdy dla wzorzec mentalny: Moja moc decydowania powraca na właściwe jej miejsce. To ja podejmuję swoje decyzje. Ja realizuję przyczyna: Silne przekonanie, że jest się ofiarą i kimś nieczystym. Bezradność w stosunku do widocznego nastawienia wzorzec mentalny: Nastawienie innych jest tylko odzwierciedleniem moich dobrych odczuć na swój temat. Kocham i aprobuję siebie całego takim, jakim nośnikiem radości wzorzec mentalny: Jestem przepełniony radością. Przepływa ona przeze mnie z każdym uderzeniem przyczyna: Potrzeba oddalenia złych, skażonych wzorzec mentalny: Pozwalam miłości wypływającej z mojego serca na obmycie mnie i oczyszczenie oraz na uzdrowienie każdej części mojego ciała i moich do ObserwowanychUsunięto z Obserwowanych 3 Deal Kiedy Twoje mięśnie są zmęczone, prawdopodobnie rozluźniasz je, kładziesz się i odpoczywasz. A co robisz dla swoich Oczu? To nagranie, to relaks dla Twoich Oczu. Mp3 DownloadCzas trwania: 17 minut Jakość: Hi-Fi 256 kbps Rozmiar: 32 MB (1 plik ZIP) Zawiera lektora: Tak Zalecane słuchawki: TakToczeńPrawdopodobna przyczyna: Rezygnacja. Lepiej umrzeć niż stanąć w obronie swojego „ja”. Złość i karanie wzorzec mentalny: Wypowiadam się w swoich sprawach swobodnie i łatwo. Mam władzę nad sobą. Kocham i akceptuję siebie. Jestem wolny i przyczyna: Niemożność pokierowania swoim życiem w ogóle. Długotrwałe przekonanie, że jest się „nie dość dobrym” lub „czystym”.Nowy wzorzec mentalny: Wznoszę się ponad wszelkie ograniczenia. Prowadzi mnie i inspiruje Boska Opatrzność. Miłość leczy całe przyczyna: Brak akceptacji siebie. Nielubienie wzorzec mentalny: Jestem boskim przejawem życia. Kocham i akceptuję siebie tu i słodycz wzorzec mentalny: Moje życie jest — zapalenie trzustkiPrawdopodobna przyczyna: Odrzucenie. Złość i frustracja, bo życie straciło swoja wzorzec mentalny: Kocham i aprobuję siebie. Sam tworzę słodycz i radość w moim skóry (skleroderma)Prawdopodobna przyczyna: Poczucie braku bezpieczeństwa i niepewność. Poczucie podenerwowania i zagrożenia. Tworzenie sobie wzorzec mentalny: Opatrzność zawsze wspiera mnie i chroni. Wszystko, co robię, jest właściwe i przynosi mi miłość, którą przyjmuję z radością i to, co pokazujemy wzorzec mentalny: Bezpiecznie jest być sobą. Daję wyraz temu, kim mózguPrawdopodobna przyczyna: Poddanie się. Opór. „Raczej umrę, niż się zmienię”. Rezygnacja z wzorzec mentalny: Życie jest zmianą i łatwo przystosowuję się do tego, co nowe. Akceptuję życie —przeszłość, teraźniejszość i przyczyna: Przekonanie o bezsilności kobiet w stosunku do płci przeciwnej. Złość na wzorzec mentalny: To ja powoduję wszystko, co mnie w życiu spotyka. Ja mam taką moc. Cieszę się swoją kobiecością. Jestem okołoporodowyPrawdopodobna przyczyna: Przeznaczenie — doświadczenie karmiczne. Dokonaliście karmicznie wyboru przyjścia na świat w ten sposób. Sami wybieramy naszych wzorzec mentalny: Każde doświadczenie jest potrzebne dla naszego procesu rozwoju. Jestem pogodzony ze swoją przyjmowanie nowych idei i wzorzec mentalny: Odżywiam się — opadające kąciki ustPrawdopodobna przyczyna: Opadające kąciki ust i obwisłe mięśnie twarzy powstają wskutek myśli. Pretensje do wzorzec mentalny: Wyrażam radość życia i pozwalam sobie cieszyć się każdą chwilą dnia. Staję się znowu — schorzenia ustPrawdopodobna przyczyna: Ustalone przekonania. Zamknięty umysł. Niezdolność do przyjmowania nowych wzorzec mentalny: Witam nowe idee i koncepcje. Przygotowuję je do przemyślenia i zdolność wzorzec mentalny: Słucham z — bóle uszuPrawdopodobna przyczyna: Złość. Niechęć słuchania. Zbyt wielki zgiełk. Kłócący się wzorzec mentalny: Wokół mnie panuje harmonia. Słucham z miłością tego, co przyjemne i dobre. Jestem ośrodkiem do ObserwowanychUsunięto z Obserwowanych 6 Deal Trening autogenny Schultza uruchamia te procesy w organizmie, które pozwalają mu wrócić do naturalnej równowagi. Następuje wzrost odporności organizmu, który poprawia stan zdrowia... Medytacja prowadzona w wersji: na CD i Mp3 download w wariancie dla kobiet i mężczyzn - wybierz właściwą wersję! Mp3 DownloadCzas trwania: 2x192 minuty (dwie wersje) Jakość: Hi-Fi 224 kbps Rozmiar: 615 MB (6 plików ZIP) Zawiera lektora: Tak Zalecane słuchawki: TakUszy — zaburzenia słuchuPrawdopodobna przyczyna: Odmowa słuchania. Niesłuchanie wewnętrznego głosu. wzorzec mentalny: Wierzę swojemu Wyższemu Ja. Słucham z miłością mego wewnętrznego głosu. Odrzucam wszystko, co nie jest działaniem przyczyna: Uczucie, że jest się nieczystym i wzorzec mentalny: Kocham i akceptuję siebie. Kocham i jestem godny złości i niższych wzorzec mentalny: Wiem, co to miłość, pokój i — choroby wątrobyPrawdopodobna przyczyna: Chroniczne narzekanie. Oszukiwanie samego siebie przez wynajdywanie wad. Poczucie, że jest się kimś wzorzec mentalny: Chcę przyjmować życie otwartą przestrzenią mojego serca. Szukam miłości i znajduję ją — zapalenie wątrobyPrawdopodobna przyczyna: Opieranie się zmianom. Lęk, złość, nienawiść. Wątroba jest siedliskiem gniewu i wzorzec mentalny: Mój umysł jest oczyszczony i wolny. Zostawiam przeszłość i kieruję się ku nowemu. Wszystko dzieje się chorobyPrawdopodobna przyczyna: Poczucie winy na tle seksualnym, zasługiwania na karę. Przekonanie, że narządy płciowe są grzeszne lub nieczyste. Napastowanie wzorzec mentalny: Z miłością i radością akceptuję swoją seksualność i sposób jej wyrażania się. Akceptuję tylko wspierające mnie dobre choroba, zakrzepicaPoczucie samotności i przerażenia, „Czuję, że nie jestem dość dobry. Nie robię tyle, ile trzeba. Nigdy tego nie dokonam.”Nowy wzorzec mentalny: Stanowię jedność z całym życiem. Wszechświat wspiera mnie we wszystkim. Wszędzie jest przyczyna: Silne przekonanie, że życie działa na moją niekorzyść. „Jaki jestem biedny.”Nowy wzorzec mentalny: Życie mnie kocha i ja je kocham. Pragnę przyjąć życie w całej jego tarczycyPrawdopodobna przyczyna: Nienawiść z powodu narzucania się kogoś. Poczucie, że jest się ofiarą, że życie się nie powiodło. wzorzec mentalny: Ja jestem władzą i autorytetem w moim życiu. Wolno mi być ropniePrawdopodobna przyczyna: Rozpamiętywanie doznanej urazy lekceważenia oraz myśli o moim myślom uwolnić się od rozpamiętywania przeszłości. Przeszłość minęła. Jestem przyczyna: Złość. Przekonanie, że przemoc jest sposobem załatwiania wzorzec mentalny: Wokół mnie i we mnie panuje przyczyna: Niemożność wypowiedzenia swojego ja. Bunt przeciw autorytetom. Wiara w wzorzec mentalny: Odrzucam wzorzec, który to spowodował. Jestem spokojny. Jestem (egzema)Prawdopodobna przyczyna: Zapierający dech antagonizm. Wybuchy wzorzec mentalny: Harmonia i spokój, miłość i radość są wokół mnie i we robaczkowy, zapalenie wyrostkaPrawdopodobna przyczyna: Lęk. Lęk przed życiem. Zamknięcie się na przepływ wzorzec mentalny: Jestem bezpieczny. Rozluźniam się i pozwalam radośnie płynąć sutkowaty, zapalenie wyrostkaPrawdopodobna przyczyna: Złość i frustracja. Pragnienie niesłuchania tego, co się wokół dzieje. Zazwyczaj występuje u dzieci. Lęk porażający zdolność wzorzec mentalny: Boski spokój i harmonia otaczają mnie i są we mnie. Jestem oazą spokoju, miłości i radości. Wszystko w moim świecie jest przyczyna: Chęć wywarcia wrażenia. Lęk. Chaotyczne wzorzec mentalny: Odprężam się i pozwalam życiu przepływać przeze mnie z ciałaPrawdopodobna przyczyna: Lęk. Nielubienie siebie. Obawa przed wzorzec mentalny: Kocham i akceptuję siebie. Jestem przyczyna: Złość i frustracja w związku z sytuacjami, przed jakimi stajemy w swoim własnym wzorzec mentalny: Chcę zmienić wszystkie wzorce wynikłe z postawy krytycznej. Kocham i aprobuję stanyLęk. Wpadanie we wściekłość. Zapalczywe wzorzec mentalny: Moje myśli są spokojne, opanowane i przyczyna: Wzbranianie się przed porzuceniem dawnych poglądów. Trzymanie się przeszłości. Czasami wzorzec mentalny: Gdy uwalniam się od przeszłości, przychodzi to, co nowe, świeże i żywotne. Pozwalam życiu przepływać przeze schorzenia zatokPrawdopodobna przyczyna: Irytacja na jedną osobę, kogoś wzorzec mentalny: Na zawsze wprowadzam spokój i harmonię wewnątrz i wokół mnie. Wszystko jest płynówPrawdopodobna przyczyna: Co obawiacie się utracić?Nowy wzorzec mentalny: Chętnie i z radością uwalniam się od tego, co — choroby zębówPrawdopodobna przyczyna: Długotrwałe niezdecydowanie. Niemożność przerwania toku myśli, by zanalizować je i podjąć wzorzec mentalny: Podejmuję swoje decyzje w oparciu o zasady prawdy i czuję się bezpieczny wiedząc, że tylko właściwe działania mają miejsce w moim — ząb mądrości (niemożność wyrżnięcia)Prawdopodobna przyczyna: Niepozwalanie sobie na stworzenie przestrzeni psychicznej w celu zbudowania trwałej podstawy swych działań.; Otwieram swoją świadomość na życiową ekspansję. Mam do dyspozycji ogromną przestrzeń, aby wzrastać i zmieniać wzorzec mentalny: Zgaga; Prawdopodobna przyczyna: Lęk. Lęk. Lęk. Ustawiczny lęk.; Oddycham swobodnie, pełną piersią. Jestem bezpieczny. Ufam procesowi przyczyna: Opór, nuda. Brak serca do tego, co się wzorzec mentalny: Jestem entuzjastycznie nastawiony do życia, pełny energii i przyczyna: Złość i opór. Niechęć do wykonania w życiu ruchu w jakimś wzorzec mentalny: Ufam, że proces życia przyniesie mi tylko to, co dla mnie najlepsze. Jestem do ObserwowanychUsunięto z Obserwowanych 9 DealAfirmacje miłości: w komplecie trzy nagrania: Afirmacje Oczyszczenia starych schematów i wzorców; Afirmacje wzmocnienia Samooceny; Afirmacje Idealnego Partnera. Mp3 DownloadCzas trwania: 45 minut (3 nagrania) Jakość: Hi-Fi 320 kbps Rozmiar: 93 MB (1 plik ZIP) Zawiera lektora: Tak Zalecane słuchawki: tak (dla wzmocnienia efektu)ŻołądekOdpowiada za utrzymanie przy życiu. Przetrawia wzorzec mentalny: Trawię życie z — choroby żołądkaPrawdopodobna przyczyna: Przerażenie. Obawa przed nowym. Niezdolność do asymilacji tego, co wzorzec mentalny: Życie jest w zgodzie ze mną. Przyswajam to, co nowe, w każdej chwili, każdego dnia. Wszystko dzieje się — nieżyt żołądkaPrawdopodobna przyczyna: Przedłużająca się niepewność. Poczucie skazania przez wzorzec mentalny: Kocham i akceptuję siebie. Jestem — skurcze żołądkaPrawdopodobna przyczyna: Lęki. Powstrzymywanie procesu wzorzec mentalny: Ufam procesowi życia. Jestem — wrzód na żołądkuPrawdopodobna przyczyna: Lęk. Przekonanie, że nie jest się dość dobrym. Pragnienie przypodobania wzorzec mentalny: Kocham i akceptuję siebie. Jestem w zgodzie z samym sobą. Jestem układu pokarmowego – czytaj więcejŻółtaczkaPrawdopodobna przyczyna: Uprzedzenie w stosunku do siebie i innych. Niewyważone wzorzec mentalny: Darzę tolerancją, współczuciem i miłością wszystkich ludzi, z sobą przyczyna: Trwanie w znienawidzonej sytuacji. Zniechęcenie. Poczucie przepracowania i nadmiernego wzorzec mentalny: Trwam w prawdzie, żyję i poruszam się z radością. Kocham życie, poruszam się zapalenie żyłPrawdopodobna przyczyna: Złość i frustracja. Oskarżanie innych za ograniczenia i brak radości w wzorzec mentalny: Radość swobodnie przepływa przeze mnie i jestem w zgodzie z przyczyn chorób z psychosomatycznego punktu widzenia wg Louise L. Hay „Możesz uzdrowić swoje życie”Programowanie Wody dla Zdrowia (wideo) - Zaczekaj. – rozkazał piękny, lecz trochę smutny głos. Zaczęło bić mi mocniej serce, ugięły się pode mną kolana, do oczu napłynęły łzy, a na usta wpełzł błogi uśmiech. Myślałem, że ta chwila trwa wiecznie i gdyby nie mocne ramiona brata, podtrzymujące mnie za talię, najprawdopodobniej bym odpłynął. Dopóki bit cyka Lyrics[Zwrotka 1: 4P]Wiesz co mnie cieszy? jak chodzi głowaJak włączam play, kurwa, i kleją się słowaJak słyszę treść yo coraz lepiej chłopakPierdolić full i hajs bez prostowań naWiesz co takiego mam, nawijka nowaPowiesz, że krótko gram ja odpowiem no baZobacz se tutaj sprawdź co za osobaDobieram z 4 kart, leję się browarJa-jaki Zagłoba praca domowaZałatwić podkład, jutro zalogowaćNapisać wiersz na krótko, uporządkowaćPoskładać z bitem równo, wypunktowaćBach jak na ulicy kichnąć, znokautowaćDwaj zawodnicy luz chcą rapowaćNie będą z nikim już pertraktowaćNacisną zaraz spust, odpalają, zobacz[Refren: 4P & Onil]Dopóki bit cyka dopóty moje serce pykaYo Onil, 4P wita zawodnikaDwóch zawodników w grze leci z głośnikaOdbierasz jeśli chcesz, nie mam pytańDopóki bit cyka dopóty moje serce tykaYo 4P, Onil wita zawodnikaPuls nie zanika, ciśnienie w normie, oddychamTo o dwóch takich, których połączyła muzyka[Zwrotka 2: 4P]Dopóki bit cyka najedz się do sytaSprawdź jak tu razem gada, nie mam pytańDwóch takich rymem włada jak rycerzе JediStoją w obronie rapa, ich droga się zbiegłaMia-miasto obiеgła muza prawdziwi przekazChociaż każdy z osobna z czym innym biegaChociaż różna historia, równo bił zegarDostał wsparcie od ziomka, na tym to polega[Zwrotka 3: Onil]Tak rzucam jak Kasta styl, który obrastaUlice mego miasta, tu sztuka wyrasta4P i Onil, masz to jak na dłoniLista jest dłuższa, słuchaj, bo wyróżniamBla Bla, SP, Nasa, Zajuk, Ryba, KubekKostek, GF2, Mahyn ze swoim studiemRedżi na na siksa, Czerin, Grubers listaTo ekipa, którą łączy muzyka[Refren: 4P & Onil]Dopóki bit cyka dopóty moje serce pykaYo Onil, 4P wita zawodnikaDwóch zawodników w grze leci z głośnikaOdbierasz jeśli chcesz, nie mam pytańDopóki bit cyka dopóty moje serce tykaYo 4P, Onil wita zawodnikaPuls nie zanika, ciśnienie w normie, oddychamTo o dwóch takich, których połączyła muzyka[Zwrotka 4: Onil]Yo ja jestem tym gościem co rzuca trochę prościejCoś ci nie pasuje to zmień wreszcie Lester, co tamMasz problem to z mikrofonem podejdź no do płotaLeci zwrota, zawsze jak najdzie mnie ochotaCały lokal od 20 tonie w plotachŻe Onil już nie będzie robił hip-hopaBo zapierdala ze szpadlem gdzieś w wykopachNo i jestem ujebany po kolana w ziemiSkurwysyny tego pewnie byście chcieliNie da rady, bo dopóki bit cykaTo nieważne co bym robił w życiu zawsze muzykaW moim sercu będzie grałaUrodziłem się po to aby po swojemu robić hałasRobić zamieszanie tam gdzie wszystko jest poukładaneBloko-Styl yo 6 nad ranem[Refren: 4P & Onil]Dopóki bit cyka dopóty moje serce pykaYo Onil, 4P wita zawodnikaDwóch zawodników w grze leci z głośnikaOdbierasz jeśli chcesz, nie mam pytańDopóki bit cyka dopóty moje serce tykaYo 4P, Onil wita zawodnikaPuls nie zanika, ciśnienie w normie, oddychamTo o dwóch takich, których połączyła muzyka Provided to YouTube by Universal Music GroupUciekaj Moje Serce · TuliaTulia℗ 2018 Universal Music PolskaReleased on: 2018-05-25Producer: Public ImageStudio Moja historia zaczęła się jakiś czas temu. Początki były łzawe i tkliwe, ale później to, co kiełkowało na pięknego motyla zmieniło się w paskudną ćmę. Cudowne uczucie zamiast rosnąć malało i uciekało jak powietrze z przebitego balonu. - Ty to masz szczęście. – usłyszałam pewnego wieczora od mojej znajomej, Temari, kiedy siedziałyśmy u niej w salonie na kawie. Przed domem zaparkowany był samochód, w którym czekał na mnie mój kierowca, a przy drzwiach warował ochroniarz. – Wyszłaś za mąż za najbogatszego, najprzystojniejszego i najbardziej czułego mężczyznę w kraju. – rozmarzyła się. Najbogatszego, tak. Najprzystojniejszego, owszem. Ale najbardziej czułego? Nigdy. Nazwać lodowiec czułym to bardziej trafne stwierdzenie, niż nazwanie tak mojego męża. - Wybacz, Temari, ale muszę się już zbierać. Umówimy się telefonicznie. – pożegnałam się i wyszłam. - Takeo, nie musisz łazić za mną krok w krok. – rzuciłam zirytowana, kiedy ochroniarz niemalże nakrył mnie swoim ciałem broniąc chyba jedynie przed powietrzem. - Ale… - zaczął, a ja przerwałam mu gestem. - Wiem, że mój mąż jest paranoikiem, ale uwierz mi. Powietrze jest mi raczej niezbędne do życia. – odpowiedziałam bardziej zmęczonym i znużonym niż zirytowanym tonem. Kiwnął niepewnie głową i otworzył mi drzwi od samochodu. – Dziękuję. - Dokąd? – zapytał kierowca. - Myślałam, że Sasuke wydał jasne dyrektywy. Po odwiedzinach u pani Nara wracam do domu. – rzuciłam zdziwiona. - Pan Uchiha dzwonił chwilę temu i zarządził, aby nie wracała pani do czasu, aż skończy spotkanie. – spojrzał na mnie wyczekująco. Westchnęłam. - Do mojej matki. – zapadłam się w fotel. - Ale pani mąż zabronił mi wozić tam panią. – ze stoickim spokojem odpowiedział mężczyzna. - A co mnie to interesuje?! Albo mnie tam zawieziesz, albo pójdę pieszo. – zagroziłam i już otwierałam drzwi, kiedy wzrok kierowcy zmiękł. - Jak sobie pani życzy, pani Uchiha. – odpalił silnik. - Dziękuję, Yozi. – westchnęłam i potarłam palcami skronie. Czekał mnie kawałek drogi, więc zdjęłam buty, podwinęłam nogi na siedzeniu i wróciłam wspomnieniami do dnia, w którym poznałam Sasuke. Siedziałam w kawiarni na obrzeżach Tokio. Jak zwykle zamówiłam szarlotkę na ciepło i kawę z cynamonem. Zagłębiona w lekturze nie odbierałam żadnych bodźców z zewnątrz. Byłam w innym świecie, z resztą jak zwykle, kiedy w coś się angażowałam. Jednak w pewnej chwili coś tknęło mnie, żeby rozejrzeć się po pomieszczeniu. Natknęłam się wzrokiem na samotną na oko pięciolatkę. Siedziała przy stoliku i machała wesoło nóżkami. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że była sama. W kawiarni bowiem siedziałam z dorosłych tylko ja. Zamknęłam książkę i podeszłam do jej stolika. Wpatrywały się teraz we mnie baczne czarne tęczówki. - Jesteś tutaj sama? – zapytałam. - Tak, proszę pani. – odpowiedziała poważnie. Pokiwałam głową w uznaniu, ale wewnątrz zaniepokoiłam się. Kto zostawia dziecko same w takim wieku? - Jak masz na imię? – odsunęłam kosmyk włosów za ucho. - odpowiedziała. – Ja jestem Sakura. - Mogę się przysiąść? – wskazałam dłonią na wolny fotel, a dziewczynka skinęła głową. Umościłam się w poduchach i zmierzyłam ją zaciekawionym spojrzeniem. – Niech zgadnę. Schowałaś się rodzicom? – uśmiechnęła się konspiracyjnie, a ja już wiedziałam, że spłatała im piorunującego figla. - Teraz ja zgadnę. – rzuciła. – Ty uciekłaś złemu smokowi z bajki. – zaśmiałabym się, gdyby nie jej poważny wzrok. - Na jakiej podstawie tak sądzisz? – zapytałam. - Masz różowe włosy, duże i ładne zielone oczy i wyglądasz jak księżniczka. – odpowiedziała. - No to skoro wydało się, że uciekam smokowi to może powiesz mi, gdzie są twoi rodzice? – uśmiechnęłam się. - W Chinach na konferencji w sprawach biznesowych. Jestem pod opieką wujka. – zamurowało mnie. Rezolutne i inteligentne dziecko. Samiko zaczęła bawić się czarnym jak smoła kosmykiem, który wysunął się z niesfornie zaplecionego warkocza. - Kto cię uczesał? – zapytałam, chichocząc. Mała wyraźnie się ożywiła. - Wujek Sasuke! Mówiłam mu, że źle to robi, ale on powiedział, że jest mistrzem w robieniu warkoczy. – zakryła rączką usta. - Niewątpliwie. – odparłam. – Gdzie mieszka wujek? Chwilę potem znajdowałyśmy się w bogatej dzielnicy Tokio przed najpiękniejszym domem jaki kiedykolwiek widziałam. - Twój wujek to Sasuke Uchiha? – zapytałam. Tę rezydencję znałam niewątpliwie. Moja mama była kiedyś w niej kucharką, ale to było za czasów jego rodziców. - Znasz go? – podskoczyła. Złapałam ją za rękę i poprowadziłam do bramy. Zadzwoniłam i po chwili przez dróżkę pędziła ku nam zasapana pulchna kobieta. - Samiko! Samiko! – krzyczała przez łzy. Sądząc po reakcji tej kobiety dziewczynka musiała na długo zniknąć z domu. Brama rozwarła się, a Samiko wpadła w ramiona rozpłakanej kobieciny. - Mizuki! – odpowiedziała czarnowłosa i ogarnęła rączkami szyję Mizuki. Uśmiechnęłam się i odwróciłam się z zamiarem odejścia, kiedy na podjazd wjechał czarny, sportowy samochód. Zamarłam. Sasuke Uchiha. Wjechał wyżej, a ja czym prędzej umknęłam zamykającej się bramie. - Zaczekaj! – krzyknęła za mną Mizuki. Pomachałam jej jedynie ręką i pędem ruszyłam do domu. Kilka dni później, kiedy czytałam książkę w tej samej kawiarni wspomnienia tamtego dnia napłynęły bez zapowiedzi. Po moim sercu rozlało się ciepło na myśl o Samiko. Z cichym westchnięciem zamknęłam tomik i wpatrzyłam się w okno. - Ty jesteś Sakura? – usłyszałam nad sobą męski głos. Zdziwiona podniosłam spojrzenie i chwilę potem patrzyłam w oczy Sasuke Uchihy. - Tak, w czym mogę pomóc? – zapytałam i gestem ręki wskazałam wolne miejsce przy stoliku. Mężczyzna usiadł i zmierzył mnie spojrzeniem, z którego nie dało się nic wyczytać. - To ty odnalazłaś moją bratanicę kilka dni temu. – bardziej stwierdził niż zapytał, ale ja i tak pokiwałam głową. – Chciałem ci podziękować. Z tym urwisem nie da się spokojnie wytrzymać godziny, a od tamtej pory całymi dniami opowiada o różowowłosej księżniczce Sakurze. – kąciki jego ust powędrowały lekko ku górze, a w moim sercu zrobiło się nagle cieplej. Zmieszana odwróciłam wzrok w stronę blatu. - Nie ma za co. Zdziwiłam się, że mała dziewczynka kręci się o tej porze w takim miejscu sama. Podeszłam i porozmawiałam. Tyle. – rzuciłam i schowałam książkę do torby. Podniosłam się z miejsca, a Sasuke wraz ze mną. – Nie musiał się pan fatygować. – zaśmiał się, a od dźwięku jego śmiechu na mojej skórze wystąpiła gęsia skórka. Sakura, co się z tobą dzieje?! - Itachi zabiłby mnie, gdyby Samiko spadł włos z głowy, a Tami dostałaby zawału. – stwierdził. Uśmiechnęłam się nieznacznie. – Spodobała ci się wersja, w której ginę? – spytał poważnie. - Nie, nie! Skądże! – gwałtownie zaprzeczyłam. – Przypomniał mi się tylko piękny warkocz Samiko tamtego dnia. Trochę niestosownie się zachowałam. Proszę mi wybaczyć. – uśmiechnęłam się przepraszająco. - Mistrzyni dyplomacji. – jego usta wykrzywił szarmancki grymas uśmiechu, a moje serce ruszyło w galop. – Może dasz się zaprosić na kawę? Potem wszystko było jak z bajki. Sasuke-książę na białym rumaku i Sakura-księżniczka w wysokiej wieży. Piękne spotkania, czułe spojrzenia, słodkie słówka. Lubię cię, kocham cię, jesteś dla mnie ważna, ty dla mnie też. W końcu usłyszałam ‘Wyjdź za mnie’. Zgrozo, zgodziłam się nie wiedząc, na co się piszę. Piekło na ziemi. Ciągła kontrola, tabuny paparazzi, ochroniarze, kierowcy, prywatni lekarze. Zakazy, nakazy, wykazy. Byłam jak więzień we własnym domu. Koszmar. Jedyny promyczek radości to wizyty ośmioletniej Samiko. - Jesteśmy na miejscu. – usłyszałam, jak Yozi gasi silnik i zwraca się do mnie z uśmiechem. - Dziękuję. W razie czego zmusiłam cię, żebyś mnie tu przywiózł. – odpowiedziałam i wyszłam z auta. – Takeo, tu mnie nikt nie dźgnie nożem. – warknęłam, kiedy ochroniarz zmierzał ku mnie z ręką zawieszoną na kaburze. Posłusznie, acz niechętnie cofnął się do tyłu. Zapukałam do drzwi. Nie musiałam długo czekać. - Mamo… - szepnęłam i padłam w objęcia ukochanej kobiety. - Sakuro. – powiedziała w moje włosy i wciągnęła mnie do środka. – Tak tęskniłam. - Ja też, mamusiu. – rozkleiłam się i rozpłakałam rzewnie. Usiadłyśmy w salonie. - Napijesz się herbaty? – zapytała. - Nie mamy za wiele czasu. Udało mi się przekabacić kierowcę, żeby mnie tu przywiózł. Kwestią czasu jest, jak Sasuke dowie się, gdzie jestem. – odpowiedziałam. - Co to się podziało… Przecież wydawał się być takim miłym chłopakiem. – zamyśliła się. Coś ukłuło mnie w sercu, ale nic nie odpowiedziałam. Chwilę potem słyszałam głos Takeo zza drzwi, że Sasuke kazał natychmiast przywieźć mnie do domu. - Mamo… - rzuciłam błagalnie, kiedy podeszła do mnie i przytuliła mnie do serca. - Wiem, kochanie. Wiem. Pamiętaj, że u mnie zawsze znajdziesz pomoc. – dodała mi otuchy, która wyparowała, kiedy wysiadłam z auta i spotkałam się spojrzeniem z surowym wzrokiem Sasuke. Wyszłam po schodach i minęłam go w drzwiach nie odzywając się ani słowem. Wyszłam na piętro czując jego obecność tuż za mną. Czekała mnie burza stulecia. Wsunęłam się do sypialni i skierowałam się do garderoby, gdzie odwiesiłam płaszcz na wieszak. - Gdzie byłaś? – zapytał. Zastanawiałam się co odpowiedzieć. Musiałam powiedzieć mu prawdę, bo jeżeli sam ją znał, moje kłamstwo wprawiłoby mnie w nie lada problemy. - U Temari, a później u matki. – odpowiedziałam stoicko i wyszłam z garderoby. - Zakazałem ci odwiedzania jej. – warknął. - Nie możesz zabronić mi widywania się z własną matką! – podniosłam głos, ale momentalnie się uspokoiłam. Nie było sensu krzyczeć, skoro na Sasuke nie robiło to żadnego wrażenia. - Owszem, mogę. I zrobiłem to, ale ty złamałaś zakaz. – rzucił jadowicie. Zdjęłam sukienkę i rzuciłam ją na łóżko. Stanęłam do niego tyłem i zrzuciłam z siebie biustonosz. Ubrałam się w szlafrok i wrzuciłam sukienkę do kosza na pranie. - Nie potrafię pojąć dlaczego zabraniasz mi widywać się z nią. – rzekłam zgodnie z prawdą. - Nie musisz wszystkiego rozumieć. – jego bezuczuciowy głos zranił mnie dogłębnie. - Śpię dzisiaj w pokoju gościnnym. – rzuciłam i wyszłam z pokoju zamykając za sobą drzwi. Kiedy tylko zamknęłam się w sypialni pamiętając, żeby klucz zostawić w zamku, pozwoliłam łzom płynąć obficie po moich policzkach. Byłam tak zmęczona, że zasnęłam skulona na krześle. Kiedy obudziłam się cała zdrętwiała i stwierdziłam, że moją głowę rozsadza potężna migrena wymknęłam się cicho z pokoju i wkradłam się do swojej sypialni. Sasuke jeszcze spał, więc bezpiecznie weszłam do garderoby i wzięłam coś do przebrania. Gdy z niej wyszłam z paniką stwierdziłam, ze mojego męża nie ma w miejscu, w którym go zostawiałam. Nagle poczułam na swoim karku jego ciepły oddech, a moje ciało zareagowało gwałtownym dreszczem. Dłonie Sasuke powędrowały jedna na moją talię, a druga na ramię. Zsunął delikatnie materiał szlafroka i zaczął składać subtelne pocałunki na mojej nagiej skórze. Mój oddech lekko przyspieszył. Może na co dzień był zimny i bezuczuciowy, ale w nocy zmieniał się w ognistego i namiętnego kochanka. Wiedziałam, że mu się nie oprę i to mnie martwiło. Poprowadził mnie do łóżka i delikatnie na nie pchnął. W jego ruchach było tyle subtelności i łagodności, co nigdy w jego słowach. Leniwymi ruchami gładził moje ramiona, całując mnie w międzyczasie po szyi i ustach. Jego łagodne i zamglone spojrzenie rozczulało mnie do tego stopnia, że po prostu płakałam. Delikatnie scałował moje łzy i zaczął wodzić nosem po wrażliwej skórze wokół kącików moich warg. W mojej głowie tłukło się pytanie dlaczego jest taki czuły i kochający tylko w takich chwilach? Kiedy ten potworny tyran przejął władzę nad moim Sasuke? Nad tym szarmanckim i ułożonym chłopakiem, któremu bezwarunkowo oddałam swoje serce i duszę. Nad tym troskliwym i słuchającym cierpliwie moim ukochanym. Leżałam bez szlafroka i poddawałam się żarliwym pieszczotom mojego męża. Moje ciało nie umiało kłamać. Byłam jak marionetka w dłoniach sprawnego lalkarza. Byłam jego własnością i tylko on miał do mnie prawo. Będąc chorobliwie zazdrosnym Sasuke potrafił brutalnie ranić ludzi, a niesubordynację w pracy karał bezlitosnymi wypowiedzeniami, bez żadnych odpraw czy świadczeń. On nie miał podwładnych… On miał armię. - Sakura… - pełne miłości i podniecenia westchnięcie Sasuke wyrwało mnie z zamyślenia. Pragnął mnie, szukał mojej bliskości i łaknął uwagi moich oczu i myśli. Nawet te należały do niego. Targana bólem i żalem po niepojętej stracie zwróciłam w jego stronę zbolałe spojrzenie. - Jestem tu. – wyszeptałam, łykając łzy i dławiąc szloch. Widziałam w jego oczach zagubienie, ale nie umiałam z nim walczyć. Miałam poczucie, jakby coś ważnego, coś co tworzyło z moją duszą nierozerwalną całość, próbowało wyrwać się z moich mocno zaciśniętych pięści. - Wiem. – powiedział cicho i wszedł we mnie powoli. Spotęgowane doznanie zawładnęło mną do reszty. Moje myśli i cielesne doznanie stworzyło chemiczną mieszankę, która dostarczyła tyle bolesnej rozkoszy, aż zabrakło mi tlenu. Nie poruszał się, tylko napawał sumienie moim pożądaniem i uległością. Spijał z moich warg westchnięcia i jęki, łapał dłońmi moje spazmy i dreszcze, więził w swoim hipnotyzującym spojrzeniu mój zbłąkany, szaleńczy wzrok. Pochwycił mnie w ramiona i mocno do siebie przytulił. W jego silnych i władczych objęciach czułam się irracjonalnie bezpieczna i kochana. - Cokolwiek nie zrobisz, ja i tak cię kocham. – westchnęłam w jego szyję. Ból, jaki sprawiło mi to wyznanie, był niewymiarowy, spoza tego pokoju, miasta, kraju, świata. Uwięziona we własnych uczuciach, skazana na mrok. - Wiem. – odpowiedział i poruszył się gwałtownie. Tej nocy nie zaliczę do spokojnych i owianych alkową snów i koszmarów. Ta noc wykraczała poza wszelkie normy. Ta noc była po prostu inna. Rano obudziłam tylko swoją świadomość. Moje powieki wciąż były zamknięte, a oddech miarowy. Powoli analizowałam całą sytuację, w jakiej obecnie się znajdowałam. W końcu otworzyłam oczy i z wielkim zdziwieniem stwierdziłam dwie wykluczające się nawzajem zjawiska. A mianowicie godzina jedenasta po południu i Sasuke śpiący przy moim boku o tak późnej porze. Poruszyłam się niespokojnie, na co jego ramię oplatające mnie w pasie zacisnęło się mocniej. Niszczyć idyllę czy znosić potem jego niezadowolenie przez cały tydzień? Już podjęłam decyzję. - Sasuke, jest już po jedenastej. – wyszeptałam mu do ucha. - Yhm. – zamruczał w odpowiedzi, ale nie obudził się. - Sasuke… - szturchnęłam go lekko w ramię, ale i to nie podziałało. Naćpał się czymś czy jak? Zaśmiałam się cicho z własnej wybujałej wyobraźni. - Czemu patrzysz na mnie z przerażeniem? – zapytał trzeźwo. Zamarłam. To już było coś całkowicie nowego i jeszcze nie zdążyłam wypracować odpowiedniej strategii przeciwko takiemu obrotowi sprawy. - Jest jedenasta. Nie powinieneś być w pracy? – zwróciłam się do niego ledwie panując nad swoim drżącym głosem. Bacznie zlustrował moją wykrzywioną strachem i niepewnością twarz i uśmiechnął się. Tak ludzko. - Nawet pracoholicy muszą kiedyś odpocząć. A co daje więcej radości i spokoju jak nie dzień spędzony ze swoją żoną? – musiałam jeszcze śnić. Na pewno to była jakaś mara, a nie Sasuke. Nawał podejrzeń i spekulacji spadł na mnie jak lawina. Dosłownie zmiażdżyła mój mur obronny i poważnie naruszyła konstrukcję psychiczną. To musiał być albo sen, albo jakiś podstęp. Tak. Na pewno. - Będziesz patrzył jak dziergam? – zapytałam niepewnie, a on zaśmiał się. Zgłupiałam. - Ty nie dziergasz, kochanie. Może nie ma mnie całymi dniami w domu, ale to nie znaczy, że nie wiem co się w nim dzieje. – ucałował moje drżące wargi. Jednak gdy ujrzał moje zastygłe, w tej samej mieszance strachu i niepewności, oblicze, spoważniał. – Źle się czujesz? – tego było za wiele. Może i wywołam kolejną kłótnię, ale nic mnie to nie obchodziło. Musiałam wiedzieć, co jest grane. - Przestań! Przestań! – podniosłam głos i wyskoczyłam z łóżka. W lot złapałam jego wczorajszą koszulę, szybko zarzuciłam ją na siebie i zaczęłam nerwowo chodzić po pokoju. Usiadł i oparł się o wezgłowie mebla, a jego mina nie zdradzała żadnej, choćby najmniejszej emocji. Perfekcyjnie odlana maska obojętności i niezmiennie czujny wzrok. – Nie mogę! Już dłużej tak nie mogę. – rzuciłam mu błagalne spojrzenie, jednak nie liczyłam na żadną reakcję ze strony Sasuke. - Co się dzieje? – zapytał. Nie potrafiłam zdefiniować zabarwienia jego głosu. Żadnego podtekstu, nic. - Do czego dążysz? Czemu nagle zrobiłeś się taki troskliwy? Gdzie tkwi haczyk? Jaki masz plan? Gdzie jest podtekst? – wyrzucałam z siebie kolejne pytania, lecz wbrew pozorom zamiast nakręcać się jeszcze bardziej, uspokajałam się. - Dlaczego twierdzisz, że coś się za tym kryje? – zapytał najspokojniej w świecie, a ja, z równym spokojem i zapałem co on, odpowiedziałam. - Bo człowiek, taki jak ty, nigdy nie robi niczego bezinteresownie. – wstał z łóżka i, zupełne nie przejmując się swoją nagością, podszedł do mnie. Nie wiedziałam, czego się spodziewać. Krzyknie? Szarpnie? Uderzy? - Uważasz, że jestem interesowny i bezwzględny? – tak prosto z mostu. Bez ostrzeżenia. Skutecznie zamknął mi usta. Co powiedzieć? Kłamać? - Tak właśnie uważam. – odważnie odpowiedziałam i spojrzałam mu w oczy. – Traktujesz ludzi przedmiotowo. Mnie traktujesz przedmiotowo. Tego mi nie wolno, tamtego mam nie ruszać, tu nie zaglądać, a tak mam siedzieć, stać, jeść, pić i oddychać. – ciągnęłam niezrażona. Pod wpływem impulsu moja odwaga i zdolność jasnego wyrażania własnego zdania w jego obecności wzrosły. Złapał moją twarz w obie dłonie, a ja już wyobraziłam sobie, jak z łatwością i dziką radością skręca mi kark. Nie był zdolny do wypowiedzenia ani jednego słowa. Nie chciał, albo nie umiał. Dwie możliwości, jeden diabeł. Pocałował mnie i odsunął się na bezpieczną odległość. - Ogarnij się. Dzisiaj jedziesz ze mną. – rzucił i zaciągnął mnie do łazienki. Wspólny prysznic to nie była nowość. Już wiedziałam, jak to się skończy. Wszedł do firmy po jakieś akta, a ja siedziałam w samochodzie i wpatrywałam się w te wszystkie szczęśliwe kobiety, które w pracy nie miały wesoło, ale w domu miały ciepło i rodzinną atmosferę. No, może nie wszystkie, ale większość. Jak ja zazdrościłam im tego wszystkiego. No, bo kto znał taką panią Yuki? Albo nawet pana o nazwisku Yoshi? Nikt. A nazwisko Uchiha od pokoleń istnieje nie tylko w biznesie, ale także w wielu dziedzinach nauki. Znani ze swojego profesjonalizmu i przedmiotowego podejścia do wszystkiego, co żyje. Dosłownie nastawienie jak do jakiejś gorszej rasy. Czy to oznaczało, że jestem ta gorsza? W mniemaniu Sasuke byłam tą gorszą, a teraz zostałam uratowana przez wielkodusznego i dobrotliwego Sasuke Uchiha, który poślubił zbluzganą brudnym nazwiskiem nic nieznaczących Haruno, dając jej zaszczyt bycia w świecie kimś ważnym, liczącym się. Żona rekina biznesu, Sakura Uchiha. Istnieję jako małżonka, jego partnerka w życiu, a słowo ‘żona’ oznacza jedynie pozycję społeczną, a nie ostoję i wsparcie dla swojego męża. Moje rodzinne wychowanie i wartości zostały zdławione przez jego nieobecność uczuciową i ogólny, emocjonalny marazm, wynikający z jakiegoś niewyjaśnionego afektywnego upośledzenia z przeszłości. No, bo nie mógł przecież urodzić się z plakietką ‘zimny dupek’! - Jedziemy. – jego obecność mną nie wzruszyła. Nawet nie drgnęłam. Zbyt dobrze i bezpieczne czułam się ignorując go i pogrążając się we własnych przemyśleniach, żeby dla zwykłego podtrzymania rozmowy rezygnować z tej ostoi. Mojego azylu. W pewnej chwili jednak musiałam zareagować. Moim żołądkiem szarpnęło, a w gardle stanęła wielka gula. - Zatrzymaj samochód! – warknęłam. Zawroty w głowie dawały wrażenie jazdy na karuzeli, co nie działało kojąco na mój żołądek. O dziwo posłuchał mojego rozkazu, ale nie miałam czasu ani nawet sposobności, by pławić się w tym malutkim zwycięstwie, bo natychmiast wyskoczyłam z wnętrza pojazdu i wpadłam w najbliższe krzaki. Wszystko, co zjadłam do tej pory zostało zwrócone w piorunującym tempie. Wstrząsnęło mną i ponownie nachyliłam się, aby zwymiotować. - Co się dzieje? – zapytał. Pokręciłam jedynie głową i znów podniosło mnie, jednak tym razem nie miałam już czym zwracać. - Słabo mi. – wyszeptałam. Odgarnął mi z czoła włosy i poczekał, aż odruch ustąpi. Wziął mnie na ręce, a ja wtuliłam się w niego mocno, jak nigdy łaknąc bliskości Sasuke. – Nie puszczaj mnie. Proszę, nie zostawiaj mnie. – błagałam cicho i wczepiłam się w jego koszulkę, przerażona perspektywą jego nagłego odejścia. - Nie zostawię. – mruknął. Wsiadł ze mną na tylne siedzenie jego nowiutkiego cadillac ‘a. - Zabrudzę ci tapicerkę… - szepnęłam i zaszlochałam. Pogłaskał mnie po plecach. - Chrzanić auto. Co ci jest? – nie był jednak zły. Może nawet wyczułam nadzieję w jego głosie? Sama już nie wiedziałam. Nie miałam bladego pojęcia, co mogło być przyczyną mojego złego samopoczucia. - Pomóż mi… - zdążyłam jedynie wyszeptać, nim zapadłam w bagnistą ciemność. Słyszałam jak przez wytłumienie głosy lekarzy. Nic jednak nie potrafiłam wyłowić z ich krzyków i wywodów. To było takie męczące, gdy nagle wszystko wokoło straciło jakikolwiek sens. Złapałam się na tym, że wśród tej całej wrzawy szukam głosu Sasuke. Powiedział, że mnie nie zostawi. Czy to było tylko jego czcze gadanie? Czy był aż tak wyrachowany, żeby zostawić mnie samą na pastwę niesprzyjającego losu? Obawiałam się, że tak. I czułam się potwornie winna, z powodu mojego zwątpienia we własnego męża, ale nawet serce krzyczało z bólu samotności, a rozum w pełni je popierał. Wreszcie się ocknęłam. Urywki świadomości łączyły się w jako tako spójną całość, a umysł starał się wystartować w pełni swoich możliwości. Chwilę trwało, nim impuls z mojego mózgu, poprzez neurony, dotarł do powiek i rozkazał im uniesienie się. - Sasuke? – zapytałam, mimowolnie wyciągając rękę gdzieś w przestrzeń, ale natknęłam się na pustkę. W głębi ducha liczyłam na jego obecność. - Pani mąż poszedł do bufetu. Powinien za moment wrócić. – uśmiechała się do mnie pielęgniarka, której wcześniej nie zauważyłam. Kobieta w ekspresowym tempie znalazła się przy moim łóżku i podpięła coś do kroplówki. - Niech mi tylko pani powie, czy jestem w ciąży. – objawy się zgadzały. Poza tym to jedyna rzecz, jaka przyszła mi na myśl. - Nie, nie jest pani w ciąży. – usłyszałam wyrocznię. Nie umiałam na dany moment określić czy cieszyłam się z tej wiadomości. No, bo jak nie ciąża, to co? - Sakura? – usłyszałam głos Sasuke. Tak upragniony i wybłagany w głębi mojego umysłu. Był troskliwy i przerażony. - Jesteś. Jesteś tu ze mną… - uspokajałam oddech, kiedy dosiadł się do mnie i złapał mnie za rękę. - Cokolwiek nie zrobisz, ja i tak będę cię kochał. – powtórzył cicho zdanie, które wypowiedziałam poprzedniej nocy. Moje oczy zaszły łzami, a w klatce ścisnął mnie nieopisany ból. - Witam państwa. – atmosferę zmącił natrętny głos wchodzącego mężczyzny. Przedstawił się jako mój lekarz prowadzący. – Niestety, ale nie mam pomyślnych wiadomości. – zamarłam. Sasuke widocznie także nie wiedział, co mężczyzna ma nam do przekazania, bo spiął się momentalnie, a jego spojrzenie bacznie lustrowało mimikę lekarza. - Powie nam pan wreszcie co jest na rzeczy, czy mam pana zmusić? – warknął nieprzyjemnie mój mąż. Szybko złapałam go za rękę i ścisnęłam lekko w uspokajającym geście. Westchnął. - Pani Sakuro, ma pani guza. – odleciałam. Dosłownie. Zemdlałam. Nagle urwał mi się film i już. Mam guza? To jakiś kiepski żart?! Bo osobiście czuję się jak w jakiejś tandetnej niskobudżetowej produkcji, gdzie chorym i niezrozumiałym sposobem gram główną rolę. Nie dam się w to wrobić. Obudziłam się. Nie wiem, która była godzina, jaki dzień. Nie interesowało mnie to, bo dla mnie czas stanął w momencie postawienia nierokującej na przyszłość, diagnozy. - Saki… - nie pamiętam, kiedy ostatni raz zwrócił się do mnie w taki sposób. Moje serce drgnęło, ale momentalnie zamarło w oczekiwaniu na inny splot wydarzeń. Niestety, to nie było déjà vu, które pozwoliłoby mi na ponowne przeżycie tego samego dnia, tylko z innym skutkiem. Czas nieubłaganie płynął dalej, a ja tkwiłam jak kamień na dnie jego rzeki. - Więc to nie był sen? – załkałam cicho. Nie musiał nic mówić. Jego spojrzenie jak nigdy wyrażało wszystko. - Masz guza wielkości mandarynki, który uciska na twój kręgosłup. Jest kwestią czasu, jak zniedołężniejesz od pasa w dół. – zreferował głosem maszyny; bez uczuć i zbędnych ubarwień. Nabrałam w płuca sporą dawkę powietrza i zatrzymałam je. Czułam, jak dreszcze rytmicznie przesuwają się po mojej skórze. - Wyjdź. – warknęłam. Nie ruszył się z miejsca. Ogłuchł?! – Wynoś się stąd! Nie chcę cię więcej widzieć na oczy! – nie wiem, czemu tak mówiłam. Teraz, z głębszej perspektywy, bo z perspektywy upływu czasu, widzę, że tak naprawdę nie chciałam jego litości. Byłam pewna, że rozwiedzie się ze mną. Po co mu niepełnosprawna żona z wielkim, nieuleczalnym guzem? Łamałam się. Proces rozwoju mojej depresji dałoby się zapisać w postaci kilkusekundowego cyklu. Już tego samego dnia odmówiłam przyjmowania jakichkolwiek posiłków. Upierałam się, że wszędzie będę chodziła sama, o własnych siłach. Prawie w ogóle nie kładłam się do łóżka w obawie, że gdy poleżę chociażby kilka sekund, to zaniemogę na zawsze. Paranoja zawładnęła moim życiem w kilka chwil. Tak mało brakowało, żebym całkowicie dała się złamać przez los. Sasuke nie pojawił się przez kilka najbliższych dni. Kazałam przefaksować moją wiadomość do jego gabinetu. W treści wpisałam prośbę o szybki rozwód i całkowicie zrzekłam się jakiejkolwiek części majątku Sasuke. Nie rościłam sobie żadnych praw. - Proszę o przeniesienie mnie do zwykłego szpitala miejskiego. Jeżeli jednak nie ma potrzeby mojej dalszej hospitalizacji, to pozwolę sobie zażądać wypisu ze skutkiem natychmiastowym. – stałam przy swoim łóżku i zapinałam ostatni guzik od mojej koszuli. - Niestety, nie możemy pani wypisać. – pielęgniarka nerwowo skubała rożek swojego kitla. Podniosłam na nią karcące spojrzenie. - W takim razie opuszczam szpital bez wypisu. Na własne życzenie. Jestem osobą dorosłą i nikt mnie nie ubezwłasnowolni. Żegnam. – skierowałam się w stronę wind. W pewnej chwili poczułam, jak moje kolana sztywnieją, a łydki zaczynają mrowić. Wzięłam kilka głębszych wdechów i odczekałam tę chwilę słabości. Nie byłam przygotowana na to, że paraliż może nastąpić w tak krótkim czasie. Wsiadłam do windy i wcisnęłam ‘parter’. Zjechałam w dół i weszłam do przestronnego holu. Rozglądałam się po klinice, gdy napotkałam Sasuke, stojącego przy kontuarze. Spanikowana wbiegłam do damskiej toalety i zabarykadowałam się w jednej z kabinek. Wzięłam kilka głębszych wdechów i rozmasowałam drętwiejące łydki. Czego się bałam? Co mógł mi zrobić Sasuke? Był moim mężem, a ja rozpaczliwie szukałam w nim oparcia. Zwłaszcza teraz, w tym trudnym dla mnie momencie życia. Wiedziałam kogo napotkam, gdy wyjdę z łazienki. Poprawiłam więc bluzkę, przeczesałam palcami włosy i na zdrętwiałych nogach wyszłam z kabiny. Mój mąż stał w drzwiach, oparty o ich framugę. Nie poznałabym go kilka dni temu. Dzisiaj patrzyły na mnie zaszklone, pociemniałe od niewyspania oczy, otoczone cieniami i workami, które odcinały się gwałtowną szarością na tle bladej skóry. Innymi słowy obraz nędzy i rozpaczy. - Nie podejdę dalej. Nie panuję nad nogami. – powiedziałam i zachwiałam się lekko. Sasuke kocim ruchem doskoczył do mnie i złapał, w porę chroniąc przed, jednym z wielu z resztą, upadkiem. Nie miałam odwagi spojrzeć mu w oczy. Umiałam jedynie uczepić się palcami jego koszuli i wpatrywać się w guziki, natrętnie licząc w nich oczka. Zaskakujące, ale za każdym razem było ich cztery. O, ironio. - Nie dam ci rozwodu. – powiedział. To musiało trawić go przez ostatnie kilka dni, skoro wyrzucił te słowa z niewypowiedzialną ulgą. - Nie męcz się ze mną. – rzuciłam, usilnie przekonując się do własnych słów. – Daję ci możliwość normalnego życia. Bez ciężaru w postaci chorej żony. – dodałam i pożałowałam tych słów. Ścisnął mocniej moje nadgarstki i szarpnął mną lekko. Podziałało, bo podniosłam na niego zbolałe spojrzenie. - Saki… - zamruczał. Zamknęłam powieki, starając się nie uronić ani jednej łzy. – Chodźmy do domu. Bez ciebie nie umiem zasnąć. – wziął mnie na ręce i skierował się do wyjścia. Szarpnęłam się lekko. - Puść mnie. Chciałabym iść sama, dopóki jeszcze potrafię. – odepchnęłam jego pomocną dłoń i skupiona doszłam do drzwi z kolosalną zadyszką. Czułam się tak staro. Jakbym nagle dostała w niechcianym darze dodatkowe trzydzieści lat. Trzydzieści lat dodatkowego bólu i cierpienia. Przejście przez hol zajęło mi piętnaście minut. Normalnie trwałoby to dwadzieścia sekund. Sasuke jednak cierpliwie szedł za mną i asekurował mnie do wyjścia. Potem nie słuchał już moich protestów, tylko wziął mnie na ręce i niemalże biegiem dotarliśmy do auta. Wsadził mnie na przednie siedzenie i zamknął drzwi, a sam prędko zasiadł za kierownicą i ruszył w stronę domu. Tę noc spędziłam na bezsennych przemyśleniach. Podczas, gdy Sasuke spał wtulony w moje ciało, ja usilnie starałam się zrozumieć cel, dla którego zachorowałam. Jednak za nic w świecie nie potrafiłam go rozgryźć. Mimowolnie przeczesałam jeszcze wilgotne po kąpieli włosy Sasuke i oddałam się w łaskawe objęcia Morfeusza. Autor: .romantyczka
"Moje Serce to jest muzyk" w opracowaniu Dźwiękodzieło Studio Produkcji Muzycznej dla uczniów Szkoły Śpiewu Dźwiękodzieło i nie tylko :)http://dzwiekodzielo.
Serce tyka, umysł płonie, dusza zmyka piątek, stycznia 02, 2015 Unknown 1 Comments Wielka zmiana nadchodząca nagle mimo wielkich przygotowań potrafi zaskoczyć. Czy można się spodziewać co przyniesie przyszłość? naturalnie możemy przewidywać gdybać, cała radość lub smutek w tym, że nie znamy i nie potrafimy wszystkiego przewidzieć. W jednej chwili z beznadziejność może przemienić się los tocząc ze sobą falę radości spokoju i harmonii. Nie szukam negatywnych odcieni, nie tracę czasu na użalanie się nad każdą chwilą niosącą coś nie przyjemnego, przymykam oczy i napełnia mnie myśl, zaraz wszystko przeminie odmieni się los przynosząc błogi stan. Brzmi jak mantra powtarzana w głębi duszy, nasz czas jest teraz i tutaj, ta chwila nie powtórzy się i przeminie z czasem, być może zapomnimy o niej lub nasze serce napełni się innymi odczuciami. Miesiąc, rok, kilka lat, wszystko to wyznacznik czasu, ktoś kiedyś wymyślił kalendarz aby odmierzać czas który płynie ale po co? aby dać nam do zrozumienia, że wszystko przeminie, zniknie lecz pamiętajmy, że nie przepadnie i powinniśmy doceniać chwilę która trwa. Zapisane wspomnienia na kartach pamięci... mogą powrócić w każdej chwili gdy tylko sobie tego życzymy lub nie. Niczym księga skrywająca tak wiele historii jakże ciekawa i skomplikowana do której tajemnic klucz posiadamy tylko my. Umysł czyni z nas ludzi, niby nic takiego a każda jego stronica kreowana jest każdego dnia od narodzin do aktualnej chwili, utrwalając i ucząc nasz mózg drobny ale jakże ważnych rzeczy jak chociażby odbierania bodźców ze świata otaczającego nas. Wiele razy słyszałam od ludzi, żałuję że nie pamiętam tak wczesnego dzieciństwa od chwil narodzin. Czy byłyby to miłe wspomnienia? gdzie natłok obrazów, dźwięków, bodźców dotykowych które serwują najbliższe osoby mieni się przed oczami nawet po ich zamknięciu a mózg próbuje przetworzyć natłok tych informacji każdego dnia ucząc i tworząc sieć neuronów?. Ludzie są prawie doskonałą istotą i umysł zapamiętuje odpowiednie i najważniejsze wydarzenia w dzieciństwie, skoncentrowany na nauce świata, życia. Często z kolei chcemy coś wyprzeć z naszej pamięci wymazać na zawsze, niestety nie jesteśmy do końca władcami własnych umysłów a co dopiero czyichś to raczej nie ten film. Reasumując każda chwila doświadcza nas na nowo i uczy nas czegoś nowego, jakie to piękne i skomplikowane jednocześnie, każdego dnia chłoniemy coś nowego coś co ciekawi nas zastanawia, denerwuje, śmieszy, irytuje, smuci itd. Dzięki temu, że nasz umysł jest tak wspaniały czyni nas istotami myślącymi. Ideały nie istnieją ale my ludzie owszem, doceniajmy to kim jesteśmy i możemy się stać każdego dnia, spoglądnijmy czasem jak wiele informacji i umiejętności odrzucanych przez nas samy a które mogłyby wzbogacić nasze życie czyniąc je bardziej kolorowym i cieszyło jak możemy się rozwijać i zmieniać. 💥 Umiesz w stemple? 💥 W ogóle - uważasz, że są przydatne? 😬 Szczerze mówię - jestem nailartowa więc serce moje wyrywa się do pędzli, ale czasami sekundnik tak głośno tyka, że stemple ratują nudną stylizację zamieniając ją w obłęd i czyste szaleństwo 😱 Daj znać jakie masz zdanie na temat hitu tego roku! P.s. Drżenie. Przejmujące kontrolę nad mi ciałem drgania doprowadziły mnie do kolejnego upadku. Kule opadły na podłogę z głuchym jękiem, a ja wsłuchiwałam się w jego echo szumiące w mojej głowie. Kolejny raz poddałam się chorobie i nie miałam nawet siły, żeby cokolwiek z tym zrobić. W głowie samoistnie pisały się czarne scenariusze, nie zostawiając miejsca na jakiekolwiek szczęśliwe zakończenie. Po prostu zamiast zagrzewać do walki, zachęcały do poddania się. - Jeszcze raz, pani Sakuro. – usłyszałam głos rehabilitantki, ale ani myślałam podnosić się na nogi. Wpatrywałam się beznamiętnym wzrokiem w pustkę przed sobą i pozwalałam moim myślom na swobodne dryfowanie w eterze. – No, proszę. – a niech sobie gada. Już drugi miesiąc od postawienia diagnozy tylko mnie prosi, błaga i zmusza do bycia normalną, kiedy ja normalną być już nie będę. - Wyjdź stąd. – poleciłam i obróciłam się na bok. Coś zaczęła gadać, ale ja puściłam to mimo uszu. Nie wiedziałam jak pozbyć się jej ze swojego, dobiegającego końca, życia. Choroba nie dawała mi jakichkolwiek szans na przeżycie. Lekarze też mi ich nie dawali. Ja sama sobie ich nie dawałam, ale Sasuke jak dziecko wierzył, że wszystko się jakoś ułoży. Czasami ten jego optymizm doprowadzał mnie do szału. Rzucałam wtedy w niego czym popadnie, ale on był uparty i nie zamierzał się wycofywać. Tak samo jak ja. Szkoda tylko, że nie znaleźliśmy porozumienia na tej samej płaszczyźnie. - Tamiko, co się dzieje? – usłyszałam głos swojego męża. Zamknęłam powieki i szybko ubezwłasnowolniłam jakiekolwiek ciepłe uczucia. Lepiej będzie, jak przyzwyczaję go do nieuchronnego rozstania. - Pani Sakura odmówiła dalszych ćwiczeń. - Możesz nas zostawić, Tamiko. Dziękuję. – usłyszałam szelest ubrań rehabilitantki, a następnie ciche trzaśnięcie drzwiami. Minęło kilka minut, zanim Sasuke podszedł bliżej. - Dlaczego znów się poddajesz? – w jego głosie nie było ani współczucia, ani błagalnej nuty. On po prostu był beznamiętny. Jak zawsze, gdy zawodziłam. - Już nie mam siły. Zmuszam swoje nogi do poruszania się, a i tak wiem, że są martwe. – odpowiedziałam i ułożyłam się wygodniej na panelach. - Nie wolno ci się poddawać. – zarządził. Zdenerwowany zaczął przechadzać się tam i z powrotem po pokoju, ale na mnie nie robiło wrażenia jego uniesienie. Jedno z wielu i na pewno nie ostatnie. Ot co. - Zostaw mnie w spokoju. – wymamrotałam. – Znajdź sobie nową, ładniejszą i sprawniejszą żonę, a mnie po prostu pozwól odejść. - Chyba sobie ze mnie kpisz! – warknął. Klęknął przy mnie i złapał za ramiona. – Jestem zbyt egoistyczny, aby tak postąpić. Już do mnie należysz, a ja nie oddaję swoich własności. - Jestem dla ciebie tylko bezwartościowym okazem. Udogodnieniem w próżnym życiu. Teraz się zepsułam, a ty na siłę starasz się mnie poskładać. Po co? – zapytałam. Nie było we mnie złości, ani rozgoryczenia. Jedynie niewiedza. Dręcząca od wielu lat niewiedza. Tyle razy dawał mi odczuć, że jestem jedynie przedmiotem. Należałam do niego. Brał mnie, kiedy chciał, przesuwał z kąta w kąt, a przede wszystkim pokazywał wszystkim, jako swoją zdobycz. Nie liczył się z moimi potrzebami, chyba że miał wobec mnie jakieś plany. Wtedy zwracał uwagę na mój komfort i wygodę. Nigdy niczego mi nie brakowało. Przynajmniej z jego punktu widzenia. Ja jednak w tym przepychu żyłam jak żebrak. Błagałam go o jeden uśmiech. O pocałunek na dobranoc, o dotyk, gdy było mi źle, o zwykłe ‘kocham’ każdego poranka. Skąpił mi tego, bo uważał to za słabość. To było zbędne w jego idealnym życiu. Liczyły się tylko hedonistyczne czynności i rzeczy, które mu to zapewniały. Byłam takim jego przedmiotem. Odfajkowana pozycja na liście ‘do zrobienia’. Teraz siedział trzymając mnie za ramiona i wpatrywał się bacznie w moje tęczówki. Nie wiem, czego doszukiwał się w ich barwie, bo nie miałam nic do ukrycia. - Pojmij to, człowieku, że ja umieram, a ty nie jesteś Bogiem, żeby mnie ocalić. - Nie umrzesz. – odpowiedział najspokojniej w świecie. Zupełnie, jakby miał monopol na Śmierć. Westchnęłam, nie pojmując jego motywacji. Najnormalniej w świecie wymieniłby uszkodzony towar na nowszy. - Twój tupet wciąż mnie zadziwia, Sasuke. – rzuciłam i zamknęłam oczy. Nagle poczułam się bardzo zmęczona. Wszystkie siły opuściły mnie w jednym momencie, a ja nie potrafiłam zebrać się w sobie, żeby spojrzeć na niego raz jeszcze. Jak zza mgły dotarł do mnie jego głos, jednak tylko odebrałam dźwięk. Mój mózg nie reagował na moje polecenia. Sasuke wołał mnie coraz bardziej rozpaczliwie, a ja tonęłam w lodowatej otchłani bezruchu. Dosłownie czułam, jak moje mięśnie, jeden po drugim, wyłączają się z użycia, a moja świadomość powoli wygasa. W ułamku sekundy straciłam kontakt. Czułam dotyk ciepła. Delikatny puch otaczał mnie zewsząd, dając irracjonalne poczucie bezpieczeństwa. Zamrugałam powiekami i otworzyłam je, ale naraz dopadła mnie oślepiająca biel. Gdy mój wzrok przyzwyczaił się do jasności, rozejrzałam się wokół siebie. Leżałam w ciepłym śniegu. A może to ja byłam tak samo zimna, jak on i nie czułam różnicy? Szczerze? Nie interesowało mnie to za bardzo. Ciekawiło mnie za to, gdzie jestem. Hektary pola pokrytego białą pierzyną wydawały się nie mieć końca ani celu. Nie było drzew, kamieni, strumyka, traw, nic. Pustka. No i ja. Miałam przeczucie, że znajduję się w samym centrum tego niczego. No, bo czym byłam i gdzie byłam? Nie widziałam swoich dłoni, stóp, brzucha, ani najmniejszego kawałka swojego ciała. Byłam lekka, jak ten śnieg. Podniosłam się na… Nogi? Nie wiem. Wstałam. Zrobiłam krok, ale na puchu nie pozostawiłam śladów. Jakbym nie istniała. Ale jak to jest możliwe? Przecież jestem! Mówię, myślę, patrzę i słucham… W jednej chwili dopadła mnie desperacja. Panika ogarnęła całe moje ciało i umysł, blokując racjonalne myślenie. Puściłam się biegiem przed siebie, w stronę horyzontu, ale z każdym pokonanym metrem rosła obawa, że jestem sama. Że cała ta sceneria to moje życie, które jest jedną wielką samotnią. Opadłam na ziemię i wzniosłam oczy ku niebu. A właściwie ku pustce imitującej niebieską kopułę. Otworzyłam usta gotowa do krzyku, ale głos ugrzązł w gardle. Łzy wyschły, a uczucia zamarły. Zmieniłam się w wielką emocjonalną pustynię. Bez nadziei na przełom. Stałam się pustym naczyniem, bez szans na napełnienie. Dziwne porównania, ale tego stanu inaczej nazwać się nie da. Odwołałam się do pamięci. Przywołałam wspomnienia, ale nie wiedziałam jakie. To było jak zawołanie ‘Hej, ty’ w tłumie ludzi. Bezimienny krzyk. Położyłam się na tym ciepłym puchu i mentalnie uroniłam kilka łez. Mentalnie krzyknęłam i mentalnie poczułam. Chaos to jedyne określenie tej ciszy panującej wokół mnie. Miałam nieodparte wrażenie, że wszędzie naokoło wre, ale ja najzwyczajniej w świecie tego nie dostrzegałam. Byłam jedynie w posiadaniu prymitywnego przeczucia. - Sakura… - jakiś głos przebił się przez woal milczenia. Czy to było do mnie? - Sakura… - rozejrzałam się, ale nikogo nie dojrzałam. - Sakura… - dotknięta desperacją w głosie poruszyłam się niespokojnie. - Sakura… - podniosłam wzrok ku niebu, ale nic nie spostrzegłam. - Sakura… - po moich plecach przeszedł dreszcz. Jakaś nieopisana siła przyciągnęła mnie do ziemi, podczas gdy inna wyciągała mnie do góry. Ból, jaki zrodził się podczas walki dwóch mocy, był nie do opisania. Sama nie wiedziałam, której z nich się poddać. Z jednej strony bałam się otaczającej mnie pustki. Napawała mnie przerażeniem i niepewnością, ale z drugiej strony byłam ciekawa nowego miejsca, które z takim zapałem przyciągało mnie do siebie. Zaczęłam przeć przed siebie. Poddałam się sile odgórnej. Tej, która wydawała się być dominującą. Skutkiem mojego wyboru był rozrywający ból nabieranego w płuca powietrza. Dopiero teraz zdałam sobie sprawę, że tam, na dole, nie oddychałam. Czyżbym była wtedy… Martwa? - Saki… - znów ten głos. Powoli moje myśli wracały na swoje miejsce. Wspomnienia ukazały się jak zdjęcia w starym albumie, a słowa tego mężczyzny wreszcie do mnie trafiły. - Sasuke? – moje usta same złożyły się w to imię. Odzyskałam siebie, ale nie byłam do końca pewna, czy tego właśnie chciałam. Poczułam, jak łapie mnie za rękę i mocno ściska. Miałam wrażenie, jakby zaraz miał zmiażdżyć moje kości. Byłam jak ze szkła. Nie miałam pewności, czy przez oddychanie nie rozpadnie się całe moje ciało, a co dopiero czy wytrzyma napór jego dłoni. - Saki. Saki. – był przerażony nie mniej ode mnie. Desperacja w jego głosie poruszyła jakąś wrażliwą strunę w mojej duszy. Nabrałam głośno powietrza i rozpłakałam się. Strach, który towarzyszył mi w nieznanym miejscu, spotęgował się i doprowadził mnie na skraj wytrzymałości. - O mój Boże! – wychlipałam. – Weź mnie stąd. Zabierz gdzieś, gdzie nikt nas nie znajdzie. Gdzie oszukamy śmierć. – płakałam, a Sasuke tulił moją dłoń do swojego policzka. - Nie poddamy się. Nie oddam cię nikomu. – zapewniał, ale głos w moim umyśle szeptał, że nasze starania spełzną na niczym, bo mój los już został przesądzony. Odpuścił z treningami. Nie musiałam udawać, że do czegoś zmierzam. Zmiana w zachowaniu Sasuke była diametralna. Siedział ze mną w domu, rozmawiał, pomagał mi, starał się. Wieczorami, gdy nachodziły mnie najczarniejsze myśli łapał mnie za rękę i, spoglądając głęboko w oczy, milczał, bo jego wzrok mówił wszystko. Kochał mnie. Wiedziałam, że jest trudnym człowiekiem, jeżeli chodzi o okazywanie uczuć, ale nie umiałam sobie wybaczyć, że zwątpiłam w niego. Nie powinnam była nawet pomyśleć o tym, że mnie nie kocha. Jedna sprawa nie dawała mi jednak spokoju. - Dlaczego zabraniałeś mi spotykać się z własną matką? – zapytałam, kiedy leżeliśmy w łóżku. Sasuke westchnął i odłożył książkę na szafkę. Odwrócił się w moją stronę i zmierzył mnie zastanawiającym spojrzeniem. - Ufasz mi? – coraz mniej mi się to podobało. Kiwnęłam głową i czekałam. Mój mąż usiadł, skutkiem czego kołdra zsunęła się z jego nagiego torsu. Starałam się nie rozpraszać, więc zmusiłam się do podniesienia wzroku na jego twarz. - Twoja matka miała romans z moim ojcem. – zamarłam. Perfidne kłamstwo! Mój umysł zbuntował się przeciwko wizji matki jako puszczającej się służącej. Sasuke widząc rodzący się w moich oczach płomienny bunt uniósł ręce w geście poddania i wyszedł z łóżka. Podszedł do sejfu ukrytego w regale na książki i wyjął z niego kopertę. - Dostałem to po naszym ślubie. Nie chciałem niszczyć twojego wyobrażenia o mamie. Wolałem, żebyś znienawidziła mnie, niż ją. – otworzyłam papier niemalże drąc go na kawałki, a na moje kolana wysypał się plik zdjęć ukazujących moją matkę z ojcem Sasuke. Do oczu napłynęły słone łzy, ale uparcie starałam się je powstrzymać przed potoczeniem się po moich policzkach małymi potokami. - Jak to… - nie umiałam wydusić z siebie ani jednego sensownego zdania. - Mieli romans, mój ojciec rozwiódł się z moją matką dla twojej, ale ona nie umiała was zostawić. Zniknęła z jego życia pozostawiając w nim pustkę. Ojciec zaczął się staczać, firma zgrzytała, a na koniec ten zawał. – wspomnienia pochłonęły go bez reszty. – No i tak oto powstaje Sasuke prezes wielkiej spółki. – rzucił z goryczą. Nie umiałam się powstrzymać. Zwlekłam się z łóżka i ostatnimi resztkami siły wczołgałam się na wózek. - Co ty robisz? – wyrwany z otępienia nie zapanował nad lekkim przestrachem w swoim głosie. - Jadę do matki. Teraz już mi nie zabronisz. – warknęłam. Jak mogła mi to zrobić?! Nie wierzyłam w jej perfidię i dwulicowość. Dlatego była taka miła dla Sasuke. Widziała w nim jego ojca! Zrobiło mi się niedobrze. Wjechałam do garderoby i wyjęłam z półki pierwsze lepsze jeansy. Wracając do sypialni chwyciłam sweter i podkoszulkę. Gdy znalazłam się w sypialni Sasuke właśnie kończył ubierać koszulę. - Nie wierzę. To jest ponad moje siły. – mruczałam pod nosem. Mozolnie wciągnęłam na siebie koszulkę i sweter, ale ze spodniami nie szło tak łatwo. Sasuke podszedł do mnie chcąc pomóc, ale ja warknęłam ostrzegawczo i sama postanowiłam uporać się z własnym niedołęstwem. - Jedziemy. Po kilkunastu minutach jazdy byliśmy na miejscu. Zegarek wskazywał dziesiątą wieczór, ale w kuchni paliło się światło. Sasuke wysiadł pierwszy i rozłożył wózek, a ja przeskoczyłam na niego i podjechałam pod drzwi. Zapukałam gwałtownie czekając, aż się otworzą. - Sakura? – głos mojej matki był pełen radości i smutku jednocześnie. Mną jednak teraz nie wzruszały jej łzy ani zmarszczki, gdy na jej twarzy zawitał uśmiech pełen ulgi. - Ty! Jak mogłaś mi to zrobić! – wrzasnęłam. Wystraszona cofnęła się w głąb holu, a ja wjechałam tam z impetem. – Jak możesz stać teraz przede mną i wpatrywać się w moje oczy z tą fałszywą radością?! - Sakura, uspokój się. – Sasuke położył mi dłoń na ramieniu, ale szybko ją strąciłam. - Zdradziłaś tatę! Oszukałaś jego i mnie! Ty… - zabrakło mi słów. Zacisnęłam bezsilnie pięści i uderzyłam nimi o swoje bezwładne nogi. Nawet nie poczułam pieczenia, co pogrążyło mój humor jeszcze bardziej. - Powiedziałeś jej? - Miałem dość jej nieuzasadnionej nienawiści do mnie. – powiedział spokojnie. – Przez tyle czasu musiałem udawać, że mi na niej nie zależy, bo ty potrzebowałaś komfortu. Mam już tego powyżej uszu. – ta wiadomość utopiła moje wątpliwości co do jego prawdomówności. - Nie chcę cię znać. – rzuciłam z jadem w głosie i skierowałam się do wyjścia. Nie zważałam na jej błagania, nic mną w tym momencie nie wzruszało. – Jedźmy do domu. Minęło kilka miesięcy od pamiętnej wymiany zdań. No, od pamiętnego monologu. Pomimo próśb Sasuke, ja nie chciałam porozmawiać z własną matką. Nie umiałam już jej słuchać, ani tym bardziej zrozumieć. Zadziwiające, jak wiele wyrozumiałości drzemało w moim mężu. Czułam się przy nim jak ostatni tyran, co było dla mnie niepojęte. - Jak się czujesz? – zapytał jak co rano. Podniosłam ociężałe powieki i spojrzałam na niego starając się odgonić z mojej twarzy zmęczenie. Prawda była taka, że z każdym dnie czułam się coraz gorzej. Nie życzyłam sobie żadnych wizyt, bo wiedziałam, że każdy patrzyłby na mnie ze współczuciem i litością, a tego bym nie zniosła. - Dobrze. – odparłam i podniosłam się na ołowianych rękach. - Ale nie lepiej jak wczoraj. – stwierdził. Westchnęłam. - Sasuke. – powiedziałam i złapałam w dłonie jego twarz. – Jest dobrze. – spojrzał na mnie z wyrzutem. - Nie okłamuj chociaż siebie samej. – poprosił. Pocałowałam go czule i przeczesała jego włosy. - Kocham cię, Sasuke. – odrzekłam. Mężczyzna uśmiechnął się delikatnie. *** Promienie słoneczne delikatnie muskały twarze przechadzających się ludzi. W tle brzmiała subtelna muzyka, i tylko co jakiś czas ktoś zatrzymywał się, żeby posłuchać. Drzewa szumiały w rytm melodii, a ptaki milkły zdając się być równie zasłuchane w tonach co ludzie. Cień przebiegający po twarzy jednego człowieka ukazywał ból. Mętne spojrzenie utkwione w martwym punkcie przed sobą nie reagowało na kolorowe bodźce z otoczenia, a jego oddech nie uspokajał się od kilku dni. Samotna róża spoczywająca w jego dłoni jarzyła się bielą w promieniach śmiejącego się słońca, a czarny garnitur mącił radość kolejnego dnia. Sasuke stał jak posąg, wpatrując się w szary, marmurowy nagrobek. Nieświadomie ścisnął trzymany w ręku kwiat, a po listkach pociekła bordowa krew. Jego twarz jednak wciąż wyrażała niewzruszenie i obojętność na cały zewnętrzny świat. Ich świat, bo jego właśnie odszedł. Żałował tych dni, kiedy nie umiał powiedzieć ‘kocham’. Żałował, gdy najcudowniejsza istota na ziemi musiała patrzeć na niego z bólem i wyrzutem tych wszystkich wspólnie spędzonych zimnych lat. Pragnął, aby ktoś teraz podszedł do niego i powiedział ‘ cofnę dla ciebie czas, chłopcze.’ . Żądał zwrócenia mu skradzionych szans. Była za młoda i zbyt piękna. Miała za dobre i cierpliwe serce, żeby ktoś teraz, tak po prostu, zabrał ją od niego. Jej promienny uśmiech sprawiał, że nowe pokłady energii wstępowały w niego każdego dnia, każdej godziny. Nie raz i nie dwa świadom, że nie są dla niego bił się w pierś, krzycząc w milczeniu. W nocy, gdy spała, przypatrywał się jej godzinami marząc, że te wszystkie złe momenty nie istnieją. Że ona kocha go bezwarunkowo i ponad wszystko. Zmarnował tyle czasu na bezsensowną pogoń za chybotliwym szczęściem, co chwila potykając się o to właściwe. Teraz, gdy świadomy swego życia stał i patrzył, jak kolejne płatki zeschniętego już bukietu odlatują, porywane przez wiatr, czuł złość. Czuł tą wielką niesprawiedliwość świata i losu. ‘A gdyby tak oszukać czas? Udawać, że nie dotknie nas?’ Refren piosenki granej przez jakiegoś ulicznego grajka trafił w jego skamieniałe serce. Zamiast pomóc Sakurze czekał, aż choroba ją wykończy. Pozwalał jej na poddanie się wiedząc, że to odbierze mu ją na zawsze. A teraz jest samotny. Cichy i płochliwy. Wyobrażając sobie ten wielki, pusty dom poczuł się jak intruz. Wycofany ze społeczeństwa wyrzutek, który zatracił się w złych nawykach. Ta soczysta zieleń zabrała ze sobą jego duszę, a jej uśmiech serce. Pozostał więc samym opakowaniem człowieka. Odkładając różę na nagrobek uśmiechnął się widząc, jak krew barwi jej płatki na czerwono. Tego samego wieczora złapał swoją ukochaną za rękę i z uśmiechem na twarzy ruszyli przed siebie, a bordowa wstęga płynęła, odbierając mu każdy kolejny oddech z jego skazanego na kres życia… Autor: .romantyczka . 387 305 467 286 771 276 541 350

moje serce tyka tyka